Dobiegający końca rok 2016 znów okazał się brutalny, zabierając kolejną znaczącą postać. Nie żyje Carrie Fisher, odtwórczyni roli księżniczki Lei z sagi „Gwiezdnych Wojen”. Wśród osobistości, które składają kondolencje, nie brakuje muzyków rockowych i metalowych.
Carrie Fisher, amerykańska aktorka, scenarzystka i pisarka, kojarzona głównie z rolą księżniczki Lei Organy, jednej z głównych postaci „Gwiezdnych Wojen”, odeszła niespodziewanie w wieku 60 lat.
O śmierci Fisher poinformował rzecznik jej rodziny, Simon Halls. „Była kochana przez świat i będzie nam jej brakowało” – czytamy w wystosowanym przez niego oświadczeniu.
Wiadomość o śmierci aktorki zszokowała świat. Jako jeden z pierwszych zareagował Mark Hammil, jej filmowy brat z „Gwiezdnych Wojen”, odtwórca roli Luke’a Skywalkera. „Nie mam słów. [Jestem] zrozpaczony – napisał na Twitterze.
Rozgoryczenia odejściem Carrie Fisher nie kryją również muzycy rockowi i metalowi.
„Nieee! Kocham księżniczkę Leię – [jestem] zdołowany” – napisał na Twiterze Charlie Benante, perkusista Anthrax, załączając swoje zdjęcie z Carrie Fisher.
„Spoczywaj w spokoju, Carrie Fisher. Potworna strata” – zareagował Dave Mustaine z Megadeth.
„Widziałem «Gwiezdne Wojny IV» ponad 50 razy w kinie w 1977 r. Carrie Fisher pomogła ukształtować całe moje życie. Spoczywaj w pokoju” – napisał Dave Navarro, znany z zespołów Jane’s Addiction i Red Hot Chili Peppers.
Osób związanych z przemysłem muzycznym, które postanowiły podzielić się ze światem swoim żalem z powodu straty Carrie Fisher, jest więcej. Wśród nich są m.in. Corey Taylor (Slipknot), Mike Portnoy (ex-Dream Theater) i Courtney Love.
Carrie Fisher debiutowała w 1975 r. w filmie „Szampon”. W 2015 r. pojawiła się w siódmej części „Gwiezdnych Wojen”. Jest autorką pięciu powieści; jedna z nich – „Pocztówki znad krawędzi” – doczekała się polskiego wydania. Fisher zmarła 27 grudnia 2016 r. Kilka dni wcześniej doznała rozległego ataku serca w czasie lotu z Londynu do Los Angeles. Miała 60 lat.