Jeszcze w 2017 r. będziemy świadkami koncertu Led Zeppelin z Robertem Plantem i Jimmym Pagem w składzie? Nic nie jest oficjalnie potwierdzone, ale sieć huczy od plotek. Wszystko przez frontmana Zeps i trzy tajemnicze słowa, które pojawiły się na jego stronie.
„Any time now” – pojawienie się tego enigmatycznego wyrażenia na oficjalnej stronie Roberta Planta wywołało lawinę spekulacji odnośnie powrotu Led Zeppelin na scenę.
Wpisując w wyszukiwarkę adres www.robertplant.com, nie znajdziecie żadnej innej treści. Czy rzeczywiście może to oznaczać powrót Zeppelinów? I tak, i nie. Z jednej strony Robert Plant pracuje nad nowym albumem z The Sensational Space Shifters, słowa „Any time now” mogą więc odnosić się do tego. Ale jest też inna teoria.
Serwis Feel Numb, powołując się na „dobrze poinformowane źródła”, donosi, że Robert Plant zgodził się reaktywować Led Zeppelin na październikowy festiwal Desert Trip, odbywający się co roku w Kalifornii. Na udział w imprezie legendarny wokalista miał zgodzić się przez wzgląd na zbliżające się 50-lecie Led Zeppelin, a trzeba odnotować, że jest to impreza przyciągająca supergwiazdy. W zeszłym roku w jej line-upie znaleźli się m.in. Paul McCartney, The Rolling Stones i Bob Dylan.
Czy rzeczywiście czeka nas pierwszy od blisko dekady koncert Led Zeppelin, czas pokaże. I to najprawdopodobniej najbliższy – wyrażenia „any time now” w j. angielskim używa się bowiem, kiedy wkrótce ma wydarzyć się coś długo oczekiwanego. Pozostaje zatem czekać.
Przypomnijmy: ostatni koncert Led Zeppelin z Robertem Plantem, Jimmym Pagem i Johnem Paulem Jonesem odbył się pod koniec 2007 r. Wówczas miejsce tragicznie zmarłego perkusisty Johna Bonhama, którego nieoczekiwana śmierć w 1980 r. przerwała karierę zespołu, zastąpił jego syn Jason. Koncert ukazał się na DVD w październiku 2012 r.
DVD z ostatnim zarejestrowanym koncertem Led Zeppelin oraz pełen merch formacji znajdziecie na RockMetalShop.pl via [link]
fot. Jim Summaria (CC BY-SA 3.0)