Jeszcze w tym roku ukaże się pośmiertny album Lemmy’ego Kilmistera, złożony z niepublikowanych dotąd nagrań, jakie zostawił po sobie lider Motörhead. „Jesteśmy na ostatnim etapie produkcji płyty” – zdradził Jim Voxx, producent krążka.
Wymyślił niezliczoną ilość riffów, a liczba utworów nagranych z jego udziałem jest wręcz niewiarygodna. Choć nie wszystkie ujrzały światło dzienne, już wkrótce może się to zmienić. Jeszcze w tym roku ma bowiem ukazać się pośmiertny album Lemmy’ego Klimistera.
Legendarny lider grupy Motörhead zostawił po sobie utwory, które nigdy nie znalazły się na żadnym wydawnictwie. Nad ich wydaniem pracuje Jim Voxx ze Skew Siskin, grupy blisko związanej z Lemmym.
– Nadal nie wiem, kiedy ukaże się ten album. Wszystko jest w rękach managementu Motörhead – tłumaczy Voxx. – Lemmy zostawił po sobie mnóstwo nagrań. Nikt nie śpieszy się z wydaniem tej płyty, ale podejrzewam, że może to być koniec tego roku.
– Jesteśmy na ostatnim etapie produkcji płyty – zapewnia producent.
Część numerów, które pojawią się na krążku, Lemmy nagrał w Berlinie, goszcząc w należącym do Skew Siskin studiu. Inne pochodzą ze wspólnych sesji nagraniowych z Dave’m Grohlem. Całość miała się ukazać znacznie wcześniej. Problemem okazały się problemy zdrowotne Lemmy’ego.
Lemmy zmarł 28 grudnia 2015 r. krótko po tym jak zdiagnozowano u niego raka. Miał 70 lat.
Merch Motörhead dostępny na RockMetalShop.pl via [link]
fot. Andreas Lawen (CC BY-SA .3.0)