Polscy artyści nie mają szans zaistnieć za granicą? Im się udało. Poznaniacy z Burn This Song w ubiegłym roku trafili na ścieżkę dźwiękową hollywoodzkiej produkcji filmowej „The Choice”. Teraz prezentują teledysk do osławionego coveru „Black Betty” Leadbelly’ego. Czy ich nowy klip również zrobi furorę?
Tego nie wiemy, ale za Burn This Song mocno trzymamy kciuki – w końcu nie każdemu polskiemu zespołowi udaje się wcisnąć swój numer na ścieżkę dźwiękową filmu wyprodukowanego za oceanem.
To absolutnie prawdziwa historia. Burn This Song nagrali własną wersję utworu „Black Betty” Hudsona Williama Leadbettera, legendarnego czarnoskórego bluesmana znanego szerzej jako „Leadbelly”. To właśnie ten utwór – szczęśliwie, ale bynajmniej nie przypadkowo – stał się częścią hollywoodzkiej produkcji.
Jak to się stało i o jaki dokładnie film chodzi? Po kolei.
Mikołaj „Mick” Jaroszyk, głos Burn This Song, muzycznie działa również ze swoją siostrą, Natalią Safran, która na stałe mieszka w USA. Jako że ich wspólne piosenki nie raz już trafiały na ścieżki dźwiękowe amerykańskich filmów, Mick postanowił, że wyśle nagrania swojego Burn This Song kierownikom muzycznym kilku nowych produkcji. To poskutkowało. Mick otrzymał odpowiedź od ekipy realizującej ekranizację powieści Nicholasa Sparksa „The Choice”.
– Dostałem mail od reżysera – opowiada nam Mick. – Zapytał, czy jesteśmy zainteresowani nagraniem „Black Betty”. Powiedział, że słuchał naszych numerów i spodobało mu się brzmienie, charakter i zadziorność zespołu. Od razu przestrzegł nas jednak, że mamy dużą konkurencję z Los Angeles i że wybiorą najlepszą wersję „Black Betty”.
Burn This Song podjęli wyzwanie, a swój cover „Black Betty” nagrali w Vintage Records Studio Szymona Swobody, gdzie – jak doskonale wiecie – montowane są poszczególne odcinki RockMetalTV. Reszta to naturalny ciąg zdarzeń – wersja „Black Betty” najbardziej spodobała się producentom „The Choice”, sam utwór zaś trafił na towarzyszącą mu ścieżkę dźwiękową.
Teraz „Black Betty” powraca. W nowej, mocno rockowej odsłonie i z teledyskiem.
– Teledysk zrealizowaliśmy pod Poznaniem z ludźmi, do których mamy zaufanie – mówi Mick. – Zależało mi, żeby w odniesieniu do tekstu „Black Betty” był to teledysk taneczny, ale nie taneczny w konwencji „Tańca z gwiazdami”. Chodziło nam o taniec, który kiedy się na niego patrzy, wierci dziurę w oku i sercu, porusza nienazwane pragnienia. Jako taką „dziką” tancerkę polecono nam Kornelię Marię Lech, solistkę Polskiego Teatru Tańca z Poznania. Zdjęcia kręcił Igor Drozdowski, znakomity poznański fotograf, który fenomenalnie wyczuwa tematy związane ze światłem i kobietami, bo na co dzień robi sesje modelek. Miejsce to stodoła w stadninie koni pod Szamotułami. Wszystko to przełożyło się na to, że jest to surowy w wyrazie, nieuczesany klip – podsumowuje Mick.
Teledysk możecie zobaczyć poniżej. Burn This Song znajdziecie na Facebooku via [link]