Minialbumem „Self_X” debiutuje formacja JitterFlow – trio, które w swojej polirytmicznej twórczości łączy ciężkie, brutalne brzmienia m.in. ze swingowymi i jazzowymi aranżacjami. Wydawnictwo promuje świeżo opublikowany klip do tytułowego „Self_X”.
– Wielu osobom trudno zdefiniować to, co gramy, i to właśnie uważamy za nasz mały sukces – mówi Bartek Ciastek, gitarzysta i wokalista JitterFlow. – Od zawsze jednym z naszych głównych celów jest robienie czegoś wyjątkowego, czegoś, czego jeszcze nie było. Główną ideą jest łamanie i gięcie na maksa, ale możliwie w jak najlżejszy sposób – dodaje.
Dystrybuowany przez Sonic Music album „Self_X” promowany jest teledyskiem zrealizowanym do tytułowego utworu. Za produkcję klipu odpowiada Galaktika Film.
– Gitara brzmi raczej ciężko, bas ma straszliwy, radziecki przester, wokale krzyczą okropnie, ale podstawą wielu motywów są patenty jazzowe, swingowe lub szeroko pojęta polirytmia – tłumaczy Bartek Ciastek. – Jest dużo hałasu, jednak pod powłoką pozornego chaosu kryją się skomplikowane aranże i bardzo zawiłe bity.
Formacja JitterFlow powstała w 2007 r. Tworzą ją Dariusz Piskorz (perkusja), Piotr Pniewski (bass i wokale) oraz Bartek Ciastek (gitara i wokale). Zespół ma na koncie m.in. finał w pierwszej edycji festiwalu Emergenza oraz wspólną trasę u boku Flapjack na zaproszenie Guzika. Obecnie trio skupia się na promocji „Self_X” i przygotowywaniu materiału na pełny krążek.