25 tys. dolarów za możliwość dokończenia koncertu? To dużo, ale nie dla Eddiego Veddera. Wokalista Pearl Jam miał wypisać czek o takiej wysokości, by móc w spokoju dokończyć występ w Dublinie. O wszystkim rozpisują się lokalne media.
Goszcząc w Dublinie, Eddie Vedder nie miał zamiaru grać na pół gwizdka. Wręcz przeciwnie – głos Pearl Jam do stolicy Irlandii przyleciał z setlistą, na której znalazło się ponad 30 utworów. Problem w tym, że na scenie pojawił się przed godz. 21.00 czasu miejscowego, a zasady panujące w dublińskiej 3Arenie, gdzie odbywał się koncert, są nieubłagane i nie przewidują grania w czasie ciszy nocnej. Za ich złamanie grozi kara w wysokości 25 tys. dolarów, czyli blisko 100 tys. zł.
Eddie Vedder nie zamierzał jednak skracać swojego show. Nie zamierzał też protestować i w przerwie pomiędzy utworami niewzruszony wypisał czek na kwotę bagatela 25 tys. dolarów – a przynajmniej taką wersję zdarzeń podają irlandzkie media, powołując się na informacje podane na oficjalnym forum Pearl Jam.
Wychodzi na to, że dla Eddiego Veddera dobry koncert jest wart więcej niż pieniądze. Warto przypomnieć, że to nie pierwszy przypadek, kiedy wokalista Pearl Jam okazuje się hojnym człowiekiem. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia Vedder wysłał zagrożonej eksmisją rodzinie z Maryland czek w wysokości 10 tys. dolarów. Niedługo później wysłał podobny czek człowiekowi, który kiedyś uratował mu życie, ale z jeszcze wyższą kwotą (14 tys. dolarów). Trzeba przyznać, że ma gest. Podziwiamy.
Merch Pearl Jam znajdziecie na RockMetalShop.pl via [link]
fot. Side Stage Collective (CC BY-ND 2.0)