Grupa Black Sabbath oficjalnie zakończyła karierę, ale wcale nie oznacza to, że jej członkowie biorą rozbrat z muzyką. Jak się okazuje, nie tylko Ozzy Osbourne ma apetyt na nowy album. Własne studio buduje Tony Iommi i bardzo możliwe, że wkrótce zaprosi do niego starego znajomego z Sabs.
Sabs w lutym pożegnali się ze sceną, kiedy to w wypełnionej po brzegi Getting Arenie w Birmingham Ozzy Osbourne, Tony Iommi, Geezer Butler i William Ward zagrali swój ostatni koncert jako Black Sabbath.
Ale nie wszyscy członkowie legendarnej formacji mają dość muzycznej aktywności. Krótko po koncercie w Birmingham chęć nagrania nowego solowego albumu wyraził Ozzy Osbourne. Wszystko wskazuje na to, że na emeryturę nie wybiera się również Tony Iommi, gitarzysta zespołu, jeszcze niedawno zmagający się z poważnymi kłopotami zdrowotnymi.
Iommi niedawno wygadał się telewizji NBC News, że pracuje nad miksem ścieżek z ostatniego koncertu grupy – i liczy na jego premierę. Teraz okazuje się, że jego działania mogę mieć znacznie większą skalę. Na horyzoncie jest bowiem zapowiedziana przez Iommiego w zeszłym roku współpraca z Tonym Martinem, wokalistą, który w latach 1987-1997 był etatowym frontmanem Black Sabbath.
– Rozmawiałem z nim (Iommim) kilka tygodni temu – zdradził Martin magazynowi „Metal Jacket”. – Kupił nowy dom i buduje w nim studio.
– Powiedział, że musi wszystko poustawiać i przygotować, a kiedy to zrobi, będzie gotowy. Cieszę się, że to zrobimy. Wiem, że Tony chce – dodał Martin.
Przypomnijmy: w 2011 r. u Iommiego zdiagnozowano raka. Mimo poważnej choroby udało mu się nagrać z Black Sabbath album „13” oraz zagrać dziesiątki koncertów – m.in. w ramach pożegnalnej trasy Sabs wymownie nazwanej The End.
Grupa Black Sabbath powstała w 1968 r. Przez ostatnie 50 lat zapoczątkowała wiele podgatunków muzyki metalowej, takich jak heavy- czy doom metal. Jej ostatni album to „13”, wydany w 2013 r.
Merch Black Sabbath dostępny na RockMetalShop.pl via [link]