Mówią, że glam to jeden z kierunków, które wynaturzyły rocka, wprowadzając do muzyki gitarowej pierwiastek tandety, ale Nasty Crue mają na ten temat inne spojrzenie – i obficie korzystają z dorobku glamrockowych gigantów, również na swoim nowym albumie. Krążek właśnie doczekał się premiery!
Część z was może kojarzyć ich z występu w Must Be The Music, gdzie spotkali się z wyjątkowo ostrą krytyką ze strony Kory – jeszcze przed występem wokalistka oznajmiła ich frontmanowi, że ją wkurza, a następnie nazwała go durniem. Oni jednak wydają się niewzruszeni. Mowa o zespole Nasty Crue, który właśnie wydał swój nowy album.
Na „Riots in Heaven” – bo taki tytuł nosi krążek – Nasty Crue, którzy wcześniej inspirowali się oldschoolowym glam rockiem spod znaku Steel Panther, pokazują nieco inne, nowocześniejsze oblicze.
– Wraz z nowym albumem „Riots in Heaven” nasz zespół skierował się w bardziej nowoczesną stronę muzyki glammetalowej – wyjaśnia J.J., wokalista i producent płyty. – Inspirację, owszem, czerpaliśmy ze współczesnej nowej fali hair/glam metalu skandynawskiego, jak choćby Crashdiet czy Santa Cruz, ale jest to przede wszystkim efekt naszej wewnętrznej potrzeby, by grać jeszcze mocniej i mroczniej.
Najnowszy krążek Nasty Crue dostępny jest zarówno w formie fizycznej, jak i na wszystkich platformach cyfrowych. Album promowany jest klipem zrealizowanym do tytułowego utworu, który udostępniamy poniżej.
– Reżyserem teledysku był po raz kolejny Mintay (perkusista) wraz z pomocą Pauliego (basisty) – opowiada J.J. – Do współpracy zaprosiliśmy zaprzyjaźnionych metalowców z Wrocławia, aby odegrali drobne scenki fabularne. Nie mogło tez zabraknąć dziewcząt. Były to profesjonalistki z klubu go-go. Teledysk nawiązuje tematyką do problemów poruszanych w innych utworach na płycie. Mam tu na myśli m.in. przemoc, niebezpieczeństwo, inwigilację, subiektywność, populizm, przyszłość oraz historię.
Nasty Crue istnieje od 2009 r. Oprócz najnowszej płyty „Riots in Heaven” zespół ma na koncie jeszcze wydaną w 2013 r. epkę „Rock 'n’ Roll Nation”.
Nasty Crue znajdziecie na Facebooku via [link]