Dave Mustaine nie należy do ludzi z małym ego. Lider Megadeth stwierdził, że wprowadzenie go do Rock And Roll Hall Of Fame to kwestia czasu, jeżeli natomiast chodzi o nagrodę Grammy – lepiej by on dostał ją zamiast całego Megadeth.
Rudowłosy lider Megadeth miewa huśtawki nastrojów, które często dają o sobie znać. Gorszy dzień najwyraźniej przytrafił mu się, kiedy udzielał wywiadu amerykańskiemu dziennikowi „The Columbus Dispatch”. Mustaine odniósł się w nim m.in. do swojej nieobecności w Rock And roll Hall Of Fame.
– Właściwie jestem tam z Metallicą – oznajmił Mustaine, który – przypomnijmy – przez pierwsze lata działalności Metalliki był etatowym członkiem zespołu. Po chwili jednak dodał: – Mimo wszystko byłoby miło wejść tam na własnych nogach. Jestem przekonany, że to się wydarzy. Nie możesz stworzyć całego pieprzonego gatunku i nie być za to docenionym.
Słowa Mustaine’a chciałoby się potraktować z przymrużeniem oka – trudno bowiem mówić o niedocenianiu jego zasług w kontekście uhonorowania Megadeth nagrodą Grammy za najlepsze metalowe wykonanie 2016 roku. Ale jeśli idzie o swoje zasługi, frontman Megadeth wydaje się śmiertelnie poważny. Zespołowa nagroda Grammy to dla niego stanowczo za mało.
– Może jestem szalony, ale myślałem o Grammy dzień po tym, kiedy otrzymaliśmy statuetkę – wyjawił Mustaine, po czym bezpardonowo zawyrokował: – Myślę, że byłoby lepiej, gdyby statuetka została przyznana Dave’owi Mustaine’owi, a nie całemu Megadeth.
Zaskoczeni? Cóż, Dave Mustaine nie należy do osób łatwych do przewidzenia ani tym bardziej skromnych. Uważacie, że ma racje – czy wręcz przeciwnie: powinien zjeść Snickersa i przestać gwiazdorzyć w trybie now? Komentarze są dla was.
Merch Megadeth znajdziecie na RockMetalShop.pl via [link]