Zamieszania wokół tegorocznego Przystanku Woodstock ciąg dalszy. „Opinia policji jest druzgocąca dla organizatora” – grzmi Mariusz Błaszczak, szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wszystko wskazuje na to, że ostateczny głos w sprawie będzie należał do burmistrza Kostrzyna nad Odrą.
Nie odpuszcza organizatorom „najpiękniejszego festiwalu świata” Mariusz Błaszczak. Na czwartkowej konferencji prasowej szef resortu spraw wewnętrznych i administracji wrócił do tematu Przystanku Woodstock, który jego zdaniem jest imprezą niebezpieczną, podatną m.in. na ataki terrorystyczne.
– Opinia policji jest druzgocąca dla organizatora – mówi minister Błaszczak. – Ale oczywiście decyzję w tej sprawie podejmuje burmistrz Kostrzyna nad Odrą. To burmistrz zdecyduje, czy ten festiwal może być zorganizowany, czy nie. Nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości, że – jeżeli już – to ten festiwal musi być zorganizowany wedle zaostrzonych kryteriów bezpieczeństwa, tak jak to było w ubiegłym roku. I tak podczas tego festiwalu doszło do ponad 200 przypadków złamana prawa.
O zagrożeniach związanych z Woodstockiem na swojej stronie pisze również lubuska policja. Z informacji podanych przez jej biuro prasowe wynika, że funkcjonariusze pomimo wszelkich zawirowań przygotowują się do zabezpieczenia imprezy. Oni również widzą jednak potencjalne zagrożenia, które mogą zagrozić bezpieczeństwu uczestników Woodstocku.
„W opinii policji największe zagrożenie stanowią potencjalne zamachy terrorystyczne, z którymi dziś mierzy się Europa, a także skala popełnianych przestępstw i wykroczeń podczas trwania festiwalu – czytamy na stronie lubuskiej policji (pełna informacja dostępna na www.lubuska.policja.gov.pl).
– Zachęcam do przeczytania tej opinii – do informacji podanych przez policję odnosi się minister Błaszczak. – To jest bardzo uczciwa opinia, która pokazuje, że organizator zaniża liczbę uczestników, żeby oszczędzić na ochronie, a więc oszczędza na bezpieczeństwie. Pamiętajmy, co dzieje się za naszą zachodnią granicą i dbajmy o bezpieczeństwo, bądźmy odpowiedzialni.
Do słów ministra Błaszczaka odniósł się już Andrzej Kunt, burmistrz Kostrzyna nad Odrą, który zaznacza, że prawo jasno określa procedury związane z wydaniem pozwolenia na organizację danej imprezy masowej lub jej ewentualne zablokowanie. Cytowany przez TVN Kunt tłumaczy: – Kiedy organizator składa wniosek kompletny, zawierający wszystkie opinie i dokumenty wymagane ustawą, w zasadzie nie ma podstaw, żeby nie wydać pozwolenia. Dotychczas organizator, ubiegając się o nie, składał kompletne wnioski, co jest oczywiste, bo festiwale się odbywały.
Nie wydaje się więc, by tegoroczny Przystanek Woodstock rzeczywiście mógłby zostać odwołany, jak twierdzą niektórzy.
Przypomnijmy: Jurek Owsiak wielokrotnie odnosił się do zamieszania wokół tegorocznego Przystanku Woodstock, prosząc m.in. o nieupolitycznianie imprezy. Treść jego oficjalnego listu publikowaliśmy w artykule: „Jerzy Owsiak odpowiada szefowi MSWiA. «Proszę nie upolityczniać Festiwalu»”.
Przypominamy: w tym roku Przystanek Woodstock ma odbyć się w dniach 3-5 sierpnia w Kostrzynie nad Odrą. Potwierdzeni artyści, którzy wezmą udział w wydarzeniu, to m.in. Amon Amarth, Trivium i Archive.