Po kilku niejednoznacznych zapowiedziach Hunter pokazał nowy teledysk. Tym razem obrazu doczekał się utwór „Niewesołowski”. Klip, zrealizowany przy współpracy z olsztyńskim Teatrem im. Stefana Jaracza, bazuje na motywach z dramatów Szekspira. To iście upiorna produkcja. Jesteście gotowi?
Hunter pokazał drugi teledysk promujący „NieWolnOść”. Po „RiPoście DrugoKlasisty” przyszedł czas na „Niewesołowskiego”.
– Punktem wyjścia powstania utworu i co za tym idzie również obrazu do niego był dramat szekspirowski, a konkretnie „Makbet” i „Hamlet” – tłumaczy Paweł „Drak” Grzegorczyk, frontman Huntera. I dodaje: – Rację będą mieli także ci, którzy dostrzegą w nim analogie do konkretnych postaci współczesnych.
O jakie konkretnie postaci chodzi, nie wnikamy. Nas bardziej interesuje metaforyka „Niewesołowskiego” – a tę można odnieść do wielu osób.
Jak wyjaśnia Drak, utwór „Niewesołowski” oraz zrealizowany do niego klip opowiada o człowieku, który licząc, że ujdzie mu to na sucho, za życia dopuścił się rzeczy potwornych, po śmierci natomiast, stając u bram upragnionego raju, zadaje sobie uporczywe pytanie: „Stukać czy nie stukać?”.
Rozterkom bohatera „Niewesołowskiego” towarzyszą upiorni tancerze, a także przerażająco ucharakteryzowani członkowie Huntera. Tego teledysku można się przestraszyć. Ale czy nasze czasy nie domagają się właśnie takiego memento?
W rolach głównych wystąpili Marcin Tyrlik oraz „Zespół Śmierci i Tańca”, czyli absolwenci Studium Aktorskiego im. Aleksandra Sewruka w Olsztynie. Za zdjęcia i montaż obrazu odpowiadają Krzysztof Bębenek i Adam Gewartowski (E-Movies Productions).
Utworu „Niewesołowski” będzie można wysłuchać na nadchodzących koncertach Huntera, które wyszczególniliśmy w naszej rozpisce zbliżających się koncertów i o których więcej dowiecie się na facebookowej stronie Huntera.
Merch zespołu dostępny jest na RockMetalShip.pl via [link]