Czyżby jeszcze w tym roku czekała nas premiera nowego albumu Nine Inch Nails? Oficjalnych informacji na temat nowej płyty zespołu jak na razie brak, ale Trent Reznor zapytany o ewentualną premierę nowego materiału NIN nie pozbawia fanów nadziei. „Po prostu czekajcie i patrzcie, co się wydarzy” – mówi.
Jeżeli założyć, że Trent Reznor to typ człowieka, który nie rzuca słów na wiatr, jeszcze w tym roku powinniśmy doczekać się nowego albumu Nine Inch Nails.
Przypomnijmy: przed rokiem muzyk zaćwierkał na Twitterze: „Nowy NIN w 2016 r., inne rzeczy też”. W październiku natomiast, nagabywany przez fana na Instagramie, Reznor przypominał, że rok 2016 jeszcze się nie skończył, co można było potraktować jako zapowiedź rychłej premiery pierwszego od 3 lat krążka Nine Inch Nails.
Ta jednak jak dotąd się nie ukazała. Co więcej, od tamtej pory nie pojawiły się też żadne informacje na jej temat.
W obliczu tej sytuacji sprawy w swoje ręce wziął Kory Grow, dziennikarz magazynu „Rolling Stone”. Rozmawiając z Reznorem o filmach „Before the Flood” i „Patriot’s Day, do których ten stworzył muzykę, Grow nie omieszkał zapytać o nowy album NIN.
– No tak. Jest grudzień, prawda? Po prostu czekajcie i patrzcie, co się wydarzy – powiedział Reznor. – To będzie część czegoś większego. Nie chcę za wiele zdradzać. Jeśli interesuje mnie film, wolę nie oglądać trailera – dodał, prosząc fanów o cierpliwość.
Gdyby Trent Reznor zdążył z wydaniem nowej płyty NIN jeszcze przed świętami, byłby to wspaniały prezent. Czy tak się stanie, okaże się na dniach. Czas tyka.
Dyskografię NIN zamyka album Hesitation Marks z 2013 r.