Nowy album Judas Priest zbliża się wielkimi krokami. Gitarzysta grupy opowiedział o zaangażowaniu się w pracę nad nim Glena Tiptona.
Glen Tipton dołączył do Judas Priest w 1974 roku i wypracował sobie status legendy heavy metalu. W 2014 roku zdiagnozowano u niego chorobę Parkinsona, co mocno uniemożliwiło mu dalsze koncertowanie z zespołem. W 2018 roku podczas trasy promującej album „Firepower” zastąpił go producent albumu, Andy Sneap. Jednak Tipton jeździ z zespołem i dołącza do niego na scenie podczas klasycznych utworów jak „Metal Gods” cz „Breaking The Law”.
W niedawnym wywiadzie dla stacji radiowej WRIF, gitarzysta Judas Priest, Richie Faulkner, został zapytany o to jak obecnie czuje się Glen.
– Wszystko z nim w porządku. Ma lepsze i gorsze dni, jak każdy. Jako zespół musieliśmy sobie poradzić razem z Glenem z niektórymi wyzwaniami. Były dni na trasie, że nie był w stanie wyjść na scenę i konsultował ze mną partie gitarowe. Podobnie było w procesie nagrywania nowej płyty. Jeśli mógł coś zagrać, zagrał. Jeśli nie, stery przejmowałem ja. Jednak cały czas jego twórczy umysł i podejście do pracy było odczuwalne. Glen był bardzo zaangażowany na wielu poziomach w nowy album Judas Priest – mówi Faulkner.
Najnowszy album angielskiej grupy, „Invictible Shield” ukaże się 8 marca 2024 roku. 30 marca zespół zagra koncert w Tauron Arenie w Krakowie.