Śmierć Chestera Benningtona przed trzema laty przerwała karierę Linkin Park, ale niewykluczone, że usłyszymy jeszcze nową muzykę zespołu nagraną z nieodżałowanym wokalistą. Grupa poinformowała, że ma niewykorzystany materiał z sesji nagraniowej „One More Light”.
W lipcu miną trzy lata od śmierci Chestera Benningtona. Odejście wieloletniego frontmana Linkin Park zmusiło członków zespołu do zawieszenia działalności. Grupa wciąż pozostaje nieaktywna, choć jak niedawno zdradził jej basista, muzyków cały czas łączą przyjacielskie relacje i chęć dalszego tworzenia.
Jak się okazuje, zespół ma w zanadrzu kilka utworów, które zostały nagrane jeszcze z Benningtonem, ale nigdy nie ujrzały światła dziennego. Opowiedział o tym Mike Shinoda, drugi wokalista Linkin Park, biorąc udział w spontanicznej sesji Q&A na Twitchu.
CZYTAJ TEŻ: POWRÓT LINKIN PARK? ZESPÓŁ PRACUJE NAD NOWYM MATERIAŁEM
– Zmiksowaliśmy więcej utworów niż te, które ostatecznie weszły na album – przyznał Shinoda, odnosząc się do płyty „One More Light”.
Jednym z niewykorzystanych utworów był „Friendly Fire”. Grupie pomógł napisać go Jon Green.
– Wciąż uwielbiam ten numer – zaznaczył Shinoda.
Czy „Friendly Fire” i inne utwory nagrane z Benningtonem wkrótce mogą zostać upublicznione? To raczej mało prawdopodobne. Shinoda podkreśla, że od śmierci Benningtona minęło zbyt mało czasu, by było to możliwe.
– Zanim to usłyszycie, minie wiele lat, dosłownie – podsumował muzyk.
Bennington zmarł 20 lipca 2017 r. Do Linkin Park dołączył w 1999 r., odnosząc z zespołem wiele sukcesów, m.in. wielokrotnie trafiając do zestawień najważniejszych wokalistów rockowych wszech czasów.
Od śmierci wokalisty Linkin Park zagrali jeden koncert: poświęcone pamięci Benningtona show „Linkin Park and Friends: Celebrate Life in Honor of Chester Bennington”.