Zapowiadali, że zrobią sobie przerwę, ale ninja mają to do siebie, że najskuteczniejsze ciosy wyprowadzają z zaskoczenia. Ekipa Ninja Syndrom niespodziewanie wypuszcza pierwszy utwór, nagrany podczas sesji w domowym studiu.
– Czeka nas długa przerwa ze względu na maturę naszego perkusisty – przy okazji niedawnego koncertu Ninjas w Warszawie zdradził nam Karaz, jeden z dwóch wokalistów w Ninja Syndrom. – Pewnie zobaczymy się dopiero latem na koncertach. W międzyczasie, do maja, chcemy zrobić album.
Wbrew zapowiedziom grupa wcale nie robi sobie przerwy. Co więcej, kieleccy Ninja publikują nową rzecz.
„Z dumą prezentujemy NS Dojo Sessions, czyli kilka z naszych starszych numerów nagranych i zmiksowanych na nowo w czasie próby w naszym nowym studiu” – wyjaśnia zespół.
Jako pierwszy odcinek sesji kielczanie udostępnili utwór „Losu kat” z wydanej w 2015 r. epki „Zapadam się”. To oczywiście dopiero początek. Grupa ma nagrany cały set koncertowy. Światło dzienne ujrzą przynajmniej cztery numery. Jakie? To póki pozostaje tajemnicą ninja.
Utwór „Losu Kat” z NS Dojo Sessions sprawdzicie poniżej.
Więcej o zespole dowiecie się z artykułu „Ninja Syndrom wyprowadza cios. «Mocny sound i groove»” oraz z materiałów video, które znajdziecie na naszym kanale YouTube. Zespół możecie śledzić na Facebooku via [link]
fot. P. Ptak