Lider Metalliki przestrzega fanów przed ludźmi, którzy próbują podszywać się pod niego w mediach społecznościowych. „Nie jestem obecny w mediach społecznościowych w żadnej formie” – zapewnia.
Fejkowe konta osób publicznych od zawsze są zmorą internetu. Artyści szczególnie często padają ofiarą kradzieży tożsamości, zwłaszcza ci, których popularność jest duża. James Hetfield z Metalliki coś o tym wie. Choć sam stroni od mediów społecznościowych, muzyk ma wiele „nieoficjalnych” profili na różnych platformach. Jest to dla niego do tego stopnia problematyczne, że postanowił publicznie ostrzec swoich fanów.
„W sieci są osoby, które przywłaszczają sobie moją tożsamość, szerzą dezinformację i powodują szkody. Oszustów żerujących w ten sposób nie brakuje. To poza moją kontrolą, ale wy macie kontrolę nad tym, z kim nawiązujecie interakcje. Proszę, bądźcie ostrożni i weryfikujcie ludzi, zanim zaczniecie się z nimi kontaktować” – zaapelował James.
„Żeby była jasność: nie jestem obecny w mediach społecznościowych w żadnej formie. Nie jestem na Facebooku, Instagramie itp. Moja jedyna aktywność w mediach społecznościowych odbywa się poprzez oficjalne kanały Metalliki. Dlatego jeśli obserwujecie kogoś przedstawiającego się jako James Hetfield, to na pewno nie jestem ja” – zaznaczył wokalista i gitarzysta Metalliki.
James wyraził nadzieję, że jego komunikat pomoże fanom uniknąć przykrych doświadczeń, na jakie może narazić ich obserwowanie jego fejkowych kont.
Komunikat Jamesa udostępniamy poniżej.
Warto odnotować, że frontman Metalliki do niedawna jeszcze był obecny na Instagramie. W pewnym momencie stwierdził jednak, że to nie dla niego. Swoimi spostrzeżeniami na temat Instagrama James podzielił się w rozmowie z „The Canadian Press”.
– Zostałem w to trochę wciągnięty – przyznał Papa Het. Chciałem być fajny. Wiecie, moje dzieciaki są na Instagramie, więc pomyślałem, że też spróbuję. Chciałem wyglądać na fajnego tatę. Skończyło się na… To był ogromny pożeracz czasu i tak do teraz na to patrzę. (…) Ma to jednak swoją dobrą stronę. Są ludzie, których poznajesz i z którymi rozmawiasz, poznajecie się, a później, jak jesteś w ich mieście, odzywasz się na zasadzie: „O, mieszkasz tu”. Zawiązujesz w ten sposób przyjaźnie. Ale przez większość czasu jest to marnowanie czasu. Zacząłem przez to zaniedbywać swoje prawdziwe życie. Bo to było życie w cyberprzestrzeni, a to zdecydowanie nie dla mnie.
CZYTAJ TEŻ: JAMES HETFIELD O OSTATNICH MIESIĄCACH. MUZYKA, PRZYJACIELE I MAJSTERKOWANIE
Metallica ma przed sobą premierę nowej płyty „72 Seasons”. Jej premiera została wyznaczona na 14 kwietnia. Krążek to efekt współpracy muzyków Metalliki z Gregiem Fidelmanem, producentem odpowiedzialnym za brzmienie trzech ostatnich albumów zespołu: „Death Magnetic”, „Lulu” i „Hardwired… to Self-Destruct”.
Z materiałem z płyty „72 Season” czterej jeźdźcy ruszą w trasę krótko po premierze. Do Polski dotrą jednak dopiero w 2024 r. Grupa dwukrotnie wystąpi na Stadionie Narodowym w Warszawie 5 i 7 lipca 2024 r. Wydarzenie organizuje agencja Live Nation.
Papa Het would love you to read this… pic.twitter.com/UPYamfaTY8
— Metallica (@Metallica) January 14, 2023