„Rock Is Dead” to utarty frazes powtarzany jak mantra przez wielu obserwatorów rockowej sceny. Jednym z nich jest Gene Simmons, lider Kiss. Muzykowi odpowiedział Josh Kiszka, frontman Greta Van Fleet. „Może martwy jest świat rocka, który on pamięta” – stwierdził wokalista.
Muzyka rockowa najlepsze ma już za sobą? To mocne słowa, ale w ten sposób wypowiada się wielu wpływowych ludzi związanych z branżą. Zalicza się do nich Gene Simmons. Lider Kiss co jakiś czas wspomina, że kiedyś to były czasy, a teraz to już nie ma czasów. W jednym z wywiadów Simmons powiedział wprost: „Ten biznes jest martwy. Oczywiście nie dla nas, bo możemy grać trasy, tak jak Stonesi mogą grać trasy z utworami, które każdy zna i lubi, albo jak Paul McCartney i inni. Ten biznes jest martwy dla nowych zespołów”.
Co na to nowe zespoły? Josh Kiszka, wokalista Greta Van Fleet, czyli prawdopodobnie najbardziej pompowanej ostatnio rockowej kapeli, ma zupełnie inne zdanie. Do słów Simmonsa odniósł się w rozmowie z magazynem „NME”.
– Może martwy jest świat rocka, który on pamięta. Jestem zdania, że rock to bardzo elastyczny gatunek. Jest też bardzo eklektyczny. Co jakiś czas kolejna generacja interpretuje go na nowo – ocenił Kiszka.
– Rock może być uśpiony, ale nie jesteś w stanie zabić czegoś, co potrafi przetrwać próbę czasu. Rock to podejście, dusza. Czas leci, ale ludzie przekazują sobie tę pochodnię – dodał wokalista.
– Sądzę, że jest mnóstwo osób, które by się z nim nie zgodziło – podsumował Kiszka, odnosząc się do słów ekscentrycznej gwiazdy Kiss.
Przypomnijmy: Greta Van Fleet promuje swój drugi album „The Battle at Garden’s Gate”. W ramach promocji wydawnictwa zespół pojawił się w programie „Jimmy Kimmel Live!”, gdzie zaprezentował singiel „Heat Above”. Wcześniej grupa promowała krążek singlami „My Way, Soon” i „Age of Machine”.
CZYTAJ TEŻ: LZZY HALE (HALESTORM) BRONI MUZYKÓW GRETA VAN FLEET
Greta Van Fleet istnieje od 2012 r. Zespół tworzy trzech braci: Josh, Jake i Sam Kiszka. Skład uzupełnia perkusista Danny Wagner. Kapela zadebiutowała w 2018 r. albumem „Anthem of the Peaceful Army”. Krążek przyniósł jej cztery nominacje do nagrody Grammy: za Najlepszy rockowy album, Najlepszy rockowy utwór i Najlepsze rockowe wykonanie, a także w prestiżowej kategorii Najlepszy nowy artysta.
Grupa ma w swoim dorobku również dwie epki: „Black Smoke Rising” i „From The Fires”.