Muzyka rockowa ma za sobą słaby rok? Być może, ale Lars Ulrich znalazł wśród tegorocznych premier coś dla siebie. „Słucham więcej Arctic Monkeys niż czegokolwiek innego” – zdradził perkusista Metalliki.
Kilka dni temu magazyn „Rolling Stone”, podsumowując ostatnie 12 miesięcy w muzyce rockowej, stwierdził, że współczesny rock jest wtórny, nudny i ogólnie „ssie”. Nawet jeśli jednak przyjąć, że ci, w których pokładano największe nadzieje, zawiedli, a rockowy mainstream to morze beznadziei, Lars Ulrich potrafił wyłowić z niego coś ciekawego.
Zapytany w rozmowie z miesięcznikiem „Maxim”, czy podoba mu się cokolwiek z rockowych nowości, perkusista odparł, że na okrągło słucha „Tranquility Base Hotel & Casino” Arctic Monkeys.
– Ich nowy album, który wyszedł w maju, jest niesamowitym nagraniem. Sprawia, że chcesz wracać do ich poprzednich albumów, bo każdy jest zupełnie inny. Wracasz i dostrzegasz w ich starszych nagraniach inne powody, dla których możesz się w nich zakochać, niż np. 5 czy 8 lat temu – stwierdził Ulrich.
– Powiedziałbym, że kiedy myślę o 2018, głównym muzycznym filarem są dla mnie Arctic Monkeys, ale też ostatnio spędziłem dużo wolnego czasu, oglądając filmy – podsumował perkusista Metalliki
Warto odnotować, że Ulrich nie po raz pierwszy chwali Arctic Monkeys. W 2012 r. Metallica zaprosiła zespół Alexa Turnera na swój festiwal Orion Music + More. Ulrich podkreślał wówczas, że Arctic Monkeys to zespół heavy metalowy w przebraniu indie. Trzy lata później z kolei zachwalał singiel „R U Mine” nagrany przez rockmanów z Sheffield.
Odsłuch ostatniego singla „Arctic Monkeys” udostępniamy poniżej.
Przypomnijmy: Metallica wystąpi w Polsce 21 sierpnia na stadionie PGE Narodowy w Warszawie. Wraz z legendą thrash metalu do Warszawy przyjedzie Ghost.
Bestsellerowe wzory koszulek, bluz oraz inne gadżety związane z Metallicą znajdziecie na RockMetalShop.pl via [link]
fot. R. Arvesen (CC BY-SA 2.0)