Fred Durst postanowił upodobnić się do Jamesa Hetfielda z lat 90., a może trolluje całą branżę muzyczną? Wokalista i lider Limp Bizkit przeszedł metamorfozę, radykalnie zmieniając wizerunek. Nie poznacie go.
Fred Durst zaskakuje. Frontman Limp Bizkit, który do tej pory nosił się jak raper, zmienił image, wprawiając w konsternację swoich fanów i nie mniej licznych hejterów. Prawdopodobnie największy ambasador nu-metalowego outfitu najwyraźniej wyrzucił do kosza przyduże ciuchy i czerwone baseballówki. Pozbył się też firmowej koziej bródki. Zamiast tego zapuścił włosy i wąsy a’la tirowiec z USA, przefarbował się na blond i w dużym skrócie upodobnił się do Jamesa Hetfielda z lat 90. Nowym lookiem niczym prawdziwy infuencer Durst pochwalił się na Instagramie.
Nikt nie wie, czy głos Limp Bizkit po prostu się odkleił, czy zaczął akcję podobną do tej, jaką w Polsce niedawno zorganizował raper Quebonafide, gdy na potrzeby promocji swojej ostatniej płyty radykalnie zmienił wizerunek, by mówiła o nim cała Polska.
Metamorfoza Dursta oczywiście nie przeszła bez echa. Popularny muzyk jest porównywany do wspomnianego wcześniej Hetfielda, do Hulka Hogana, a nawet do gwiazd filmów porno sprzed lat.
„Jesteście zdezorientowani?” – zwraca się do swoich obserwujących Durst.
To oczywiście pytanie retoryczne. Nikt nie wie, o co może chodzić, ale my stawiamy, że to zapowiedź długo wyczekiwanego albumu Limp Bizkit lub ewentualnie innego projektu Dursta. Ze swoją nową stylówką Durst pojawił się na festiwalu Lollapalooza, gdzie wraz z Limp Bizkit zaprezentował nowy numer „Dad Vibes”. Trudno oprzeć się wrażeniu, że mocno odjechany image Dursta ma z nim bezpośredni związek. Czekamy na rozwój wypadków.
CZYTAJ TEŻ: POLSKI ZESPÓŁ DOCENIONY PRZEZ REDAKCJĘ PORTALU LOUDERSOUND.COM
Limp Bizkit istnieją od 1994 r. Zespół cieszy się statusem jednej z najbardziej wpływowych nu-metalowych kapel. Ostatnim wydawnictwem Limp Bizkit jest „Gold Cobra” z 2011 r.
Koszulki Limp Bizkit i pełną ofertę merchu zespołu znajdziecie na RockMetalShop.pl.