„Duże zespoły nie mają następców” – zauważa Richard Kruspe, gitarzysta Rammstein. Niemiecki muzyk martwi się o przyszłość ciężkich brzmień.
Rammstein to wielka gwiazda światowej muzyki. Zespół sprzedaje płyty w hurtowych ilościach, wyprzedaje koncerty na stadionach i cały czas może liczyć na wsparcie fanów. Richard Kruspe, gitarzysta niemieckiej formacji, ma świadomość, że gra w najwyższej lidze. Mimo to twardo stąpa po ziemi i uważnie obserwuje kierunek, w jakim podąża branża muzyczna.
Kruspe podzielił się swoimi spostrzeżeniami, udzielając wywiadu meksykańskiemu serwisowi Summa Inferno. Rozmowę na w języku angielskim opbublikował portal Blabbermouth.net.
– Sprawa z rockiem jest taka, że każdy rodzaj muzyki ma jakąś misję. My wykorzystywaliśmy rocka, żeby buntować się przeciwko rodzicom. Pamiętam, że jako dzieciak odkręcałem muzykę na full, a rodzice przychodzili i mówili: „Możesz ściszyć?” Dziś kiedy moje dzieciaki włączają rocka, ja wchodzę i mówię: „Możecie dać to głośniej?”. Bunt w muzyce rockowej w pewnym sensie już się skończył. Osobiście uważam, że dziś bunt jest w tekstach. Dlatego tak popularny jest hip-hop. Hip-hop oczywiście też się kiedyś skończy, a kolejne pokolenia zainteresują się czymś jeszcze innym – stwierdził Kruspe.
– Nie wiem, czy muzyka rockowa powróci, ale w tej chwili wszystko się zmieniło i nie jest już tak wysoko w hierarchii priorytetów branży muzycznej – ocenił członek Rammstein.
Kruspe przyznał, że nie widzi nowych kapel, które mogłyby pociągnąć za sobą tłumy tak, jak on i jego koledzy z Rammstein.
– Te duże zespoły to wszystko dinozaury. Ci najwięksi są już starzy. My przykładowo mamy swoje lata. Młode pokolenia może i słuchają rocka, ale interesują ich też inne gatunki. Inny problem jest taki, że duże zespoły nie mają następców. Mówię o kapelach grających na stadionach. To zaraz stanie się przeszłością. Jaki jest ostatni zespół tego kalibru? Może takim zespołem jest Muse. Chodzi mi o naprawdę duże zespoły, które są w stanie zapełniać stadiony. Jest ich coraz mniej i z pewnością wyginą – podsumował Kruspe.
Czy rzeczywiście jest tak źle? Cóż, świat rzeczywiście się zmienia. My jednak nie jesteśmy tak pesymistycznie nastawieniu. Jest kilka zespołów, które nie mogą narzekać na brak popularności, a poza tym natura nie znosi próżni. Ludzie związani z przemysłem muzycznym wiedzą o tym najlepiej.
CZYTAJ TEŻ: TELEDYSK RAMMSTEIN ZAINSPIROWAŁ IRON MAIDEN. „TO PRZEŁOMOWY KLIP”
Przypomnijmy: 17 lipca Rammstein ma zagrać w Warszawie. Zespół miał pojawić się w Polsce już w ubiegłym roku. Wydarzenie ostatecznie musiało zostać odwołane. Czy tym razem będzie podobnie? Oby nie.