To jeden z najważniejszych australijskich muzyków, ale też jedna z ważnych postaci popkultury. Choć na scenie występuje w charakterystycznym szkolnym mundurku, jest prawdziwym profesorem hard rocka. Angus Young, gitarzysta AC/DC, świętuje dziś 66 urodziny. Oto kilka ciekawostek na jego temat!
Wierny uczeń rocka
Znakiem firmowym Angusa Younga jest jego sceniczny outfit. W dużym uproszczeniu: gitarzysta wychodzi na scenę ubrany tak, jakby zgubił drogę na zajęcia, przez przypadek trafiając na koncert. Legenda głosi, że w czasach szkolnych Young nie przebierał się, od razu po powrocie ze szkoły ruszając na próby zespołu. Do występowania w krótkich spodenkach i całej reszcie stroju miała przekonać go jego siostra Margaret. Zrobiła to skutecznie – Angus po dziś dzień nie zmienił image’u!
Pewne rzeczy się nie zmieniają
Złośliwi żartują, że AC/DC przez całą karierę grają jeden album, przekonując, że wszystkie płyty Australijczyków brzmią podobnie. Fanów grupy takie stwierdzenie pewnie zbulwersuje, poprzestańmy więc na tym, że Angus Young będący motorem napędowym AC/DC to człowiek, który w brzmieniu nie lubi rewolucji. Muzyk od początku kariery jest wierny gitarom Gibson SG. Jego niezastąpioną gitarą jest model ’68 SG Young. Jeśli premiera nowej płyty AC/DC dojdzie do skutku, o czym mówi się od miesięcy, macie jak w banku, że usłyszycie na niej legendarnego Gibsona SG!
Duck Walk
Jedną z ulubionych sztuczek scenicznych Angusa Younga jest duck walk, czyli „kaczy chód”. Ten specyficzny sposób poruszania się na scenie Young podpatrzył u legendarnego Chacka Berry’ego, który prezentował duck walk zanim stało się to modne. Prawda jest jednak taka, że to gitarzysta AC/DC spopularyzował duck walk, dopracowując go do perfekcji i robiąc to z charakterystyczną dla siebie energią i maestrią.
Wielki abstynent rock’n’rolla
Rock’n’roll to prawdopodobnie najbardziej przepity i przećpany biznes, jaki kiedykolwiek stworzono, ale Angus Young gra na własnych zasadach, nie przejmując się stereotypami. Muzyk stroni od alkoholu i narkotyków. Na scenę zawsze wychodzi trzeźwy, a jedynym nałogiem, który dla siebie zostawił, jest palenie papierosów. Czyni go to jednym z największych abstynentów rock’n’rolla.
Niski człowiek wielkiego formatu
Angus Young, mówiąc delikatnie, nie należy do najwyższych gwiazd rocka. Współzałożyciel AC/DC mierzy 158 cm wzrostu. W 2005 r. Young znalazł się w zestawieniu „25 najlepszych ludzi o niskim wzroście wszech czasów” wg magazynu „Maxim”, wyprzedzając m.in. samego Napoleona. Wyróżnienie jest całkowicie zasłużone, ponieważ Young jest człowiekiem wielkiego formatu. Muzyk nie pozostaje obojętny na cierpienie innych. W 2019 r. gitarzysta wsparł organizację pomagającą chorym na Alzheimera. Pisaliśmy o tym na łamach RockMetalNews.pl.
Człowiek wielu talentów
Jeśli sądzicie, że gra na gitarze jest jedyną pasją Angusa Younga, jesteście w błędzie. Gitarzysta AC/DC jest wielkim miłośnikiem malarstwa. Najbardziej lubi malować krajobrazy.
Konfrontacja z Mastodon
Gitarzysta AC/DC to jedna z największych legend hard rocka. Angus Young zainspirował wielu muzyków. Wśród nich jest Brent Hinds z Mastodon, który miał okazję osobiście poznać Younga na rozdaniu nagród Golden God. Spotkanie nie należało do przyjemnych, o czym Hinds opowiedział w jednym z wywiadów. Muzyk Mastodon postanowił osobiście podziękować za Youngowi za bycie jego wielką inspiracją. Scena miała miejsce w łazience.
– Czekałem na niego. Powiedziałem: „Cześć. Chciałem podziękować ci za twoją pracę”. Spojrzał na mnie tak, jakbym miał całą twarz wysmarowaną gównem. Dodałem, że nie byłbym tu, gdyby nie on. On do mnie: „O czym ty mówisz?”. Odparłem, że dzięki niemu zacząłem grać. On na to rzucił tekstem: „Przestań mi szczać do kieszeni!”.
Wyrażenie „szczać komuś do kieszeni” odnosi się do osób, które przymilają się, żeby odnieść jakąś korzyść. Brent Hinds poczuł się tym mocno urażony. „P*****l się!” – oto co na koniec miał do powiedzenia Youngowi. Gorszy dzień lidera AC/DC, a może po prostu zażenowanie podchodami gitarzysty Mastodon? Nie podejmujemy się oceny.
To jeszcze nie koniec
W polskim systemie z uwagi na wiek Angus Young mógłby liczyć na emeryturę, ale on bynajmniej nie zamierza przedwcześnie kończyć kariery. AC/DC w ubiegłym roku wywalili bezpieczniki, wydając głośny album „Power Up”. Zespół ma niedokończone sprawy – w związku z pandemią AC/DC nie zagrali trasy, która miała towarzyszyć premierze płyty. Grupa otwarcie przyznaje, że nie zamierza tego tak zostawić. Mocno wierzymy, że AC/DC z Angusem Youngiem na czele wkrótce będą mogli na scenę, a ich koncertowy come back będzie jak uderzenie pioruna. To jeszcze nie koniec!