Tematem numer jeden jest obecnie koronawirus, ale w cieniu pandemii pojawiają się też znacznie weselsze informacje. W wieku 40 lat po raz pierwszy dziadkiem został Ivan Moody, wokalista grupy Five Finger Death Punch.
Five Finger Death Punch to zespół w sile wieku, ale w szeregach grupy jest już jeden dziadek. To Ivan Moody, frontman amerykańskiej kapeli. Moody został dziadkiem za sprawą swojej starszej córki (rocznik 1998). O tym, jak się czuje w nowej roli, Moody opowiedział w wywiadzie z radiostacją WRIF.
– To fantastyczne – stwierdził uradowany wokalista. – Widzisz, że twoje dzieci zbliżają się do wieku, kiedy same mają dzieci… Co w tym wszystkim najdziwniejsze, moja młodsza córka ma 7 lat, a już została ciocią. Sam się trochę zastanawiam, jak to jest do cholery możliwe.
– Ale to coś naprawdę fajnego, bracie – zwrócił się do prowadzącego wywiad Moody. – Podoba mi się to, ale z drugiej strony wciąż trudno mi zaakceptować określenie „dziadek”.
Moody zaczyna nowy etap. Po tym, jak uporał się ze swoimi demonami, w tym z uzależnieniem od alkoholu, frontman Five Finger Death Punch wrócił na właściwe tory. Odbudowywanie relacji rodzinnych to jedno, ale popularny wokalista na dobre wrócił również do aktywności muzycznej. Five Finger Death Punch mają za sobą serię koncertów w Europie oraz premierę płyty „F8”. Jak sam przyznaje, to dobry czas dla zespołu, ale też dla niego samego.
Moody z optymizmem patrzy w przyszłość.
– Dobrze jest żyć – przyznał niedawno, komentując swoje odkupienie. – Wiesz, patrzysz na to, jak długo można żyć i widzisz, że jak masz szczęście, możesz dobić do 80 lat. Jestem gdzieś w połowie. Tak to widzę. Chciałbym, żeby ta druga połowa była wszystkim, a może nawet czymś jeszcze większym.
Przypomnijmy: Five Finger Deth Punch po raz ostatni wystąpili w Polsce wraz z Megadeth i Bad Wolves 12 lutego.
Licencjonowany merch Five Finger Death Punch, w tym koszulki, kubki i inne gadżety, znajdziecie na RockMetalShop.pl via [link]
fot. Derrick Austinson (CC BY-SA 2.0)