Rage Aganinst The Machine. „Krzyk czasów, gdy byliśmy zbuntowani”

Autor: Michał Drab; 20 lipca 2024 r.

Wij: Tropy kosmiczno-piekielne #wywiad

O muzycznych inspiracjach, rosnącym zainteresowaniu zespołem, wspólnej trasie z Narbo Dacal i coraz większej roli kobiet w ciężkiej muzyce z Wijem rozmawia Michał Drab.

Rage Aganinst The Machine. „Krzyk czasów, gdy byliśmy zbuntowani”

O muzycznych inspiracjach, rosnącym zainteresowaniu zespołem, wspólnej trasie z Narbo Dacal i coraz większej roli kobiet w ciężkiej muzyce z Wijem rozmawia Michał Drab.

M.D – Czy nazwa Waszego zespołu ma coś wspólnego z opowiadaniem Mikołaja Gogola?

Tuja Szmaragd – Tak, chociaż to nie był zalążek tej nazwy. Powstała ona poniekąd jako dzieło przypadku, tudzież przeznaczenia, chociaż ja osobiście nie wierzę w przeznaczenie (śmiech).

Palec – Nagrywaliśmy demówkę nie mając jeszcze nazwy zespołu. Nagle utkwił mi fragment tekstu w utworze „Wielki Martwy” gdzie Maria śpiewa „…wij pierzcha ze skały…”. Bardzo mnie to ujęło, więc zasugerowałem, że to super pomysł na nazwę.

T.S – Uznałam, że to super nazwa, ponieważ opisuje robala o dosyć kosmicznej fizjonomii, ma trzy litery – a nas jest trójka – przypomniało mi się także właśnie wspomniane opowiadanie Gogola, świetny film na jego podstawie i cała historia Wija z mitologii słowiańskiej.

Palec – Wij w którymś z języków niderlandzkich oznacza również „My”.

M.D – Tuja, powiedz, jak praca w branży kreatywnej wpływa na inspirację i treści jakie przynosisz do zespołu?

T.S – Na pewno suma wszystkich składowych, osobistych zainteresowań, wpływa na to, co robi każda twórcza osoba. Wrzuca się do głowy takie zróżnicowane puzzle, potrząsa, a one stale układają się w nowe wzory. W moim przypadku na pewno czytanie komiksów ma wpływ na to, jak myślę o pisaniu tekstów. Przyzwyczaiłam się do myślenia obrazem. Lubię pewną skrótowość, jaką daje komiks. Tekst piosenki również musi być skondensowany i to na pewno mi pomaga opowiedzieć wiele za sprawą małej ilości wersów.

M.D – Obcuję z Waszą muzyką od mniej więcej półtora roku i przyznam szczerze, że nie wszystkie zabiegi artystyczne jakie stosujecie ogarniam. Dlatego nasuwa mi się zatem pytanie: Czy Wij jest tworem stałym czy raczej amorficznym?

Palec – To bardzo dobre pytanie. Myślę, że Wij jest ciałem, które może zmieniać swój stan skupienia w zależności od nastroju. Natomiast nie jest łatwe powiedzieć co będzie dalej, bo gdy nagrywaliśmy pierwsze demo czy debiutancki album nie spodziewaliśmy się, że to wszystko wokół nas tak się potoczy. Nie jest to oczywiście jakaś przepaść, jednak nasze podejście jest teraz inne niż było na początku. Jesteśmy w stanie ciągłego ruchu, ciągłej zmiany.

T.S – Myślę, że to raczej są zmiany proporcji, kwestia przyłożenia ciężaru, niż drastyczna zmiana klimatu. Ja raczej będę się trzymać melodyjnego śpiewania i instrumentalnego podejścia do głosu. Nie zacznę też nagle śpiewać o miłości, sądzę, że utrzymam użycie tropów kosmiczno-piekielnych, więc jak widać są w tym wszystkim pewne części stałe (śmiech).

M.D – Ktoś, kto ogląda Was na żywo dostrzega pewną asymetryczność poprzez brak gitary basowej. Czy to było zaplanowane od początku czy po prostu żaden basista się nie wpasował?

Palec – Trochę wynikło to z przypadku. Kiedyś z konieczności zacząłem próbować grać sam z perkusistą. Jednak tego basu bardzo mi brakowało, ponieważ bardzo lubię mięsiste brzmienie tego instrumentu, więc zacząłem kombinować od technicznej strony jak to rozwiązać. Wpadłem na pomysł używania gitary barytonowej i żeby sygnał rozchodził się na dwa wzmacniacze: basowy i gitarowy. Ma to mnóstwo ograniczeń i wymaga kombinowania, ale z drugiej strony daje to inne spojrzenie na muzykę i wymusza spróbowanie nowych rozwiązań.

T.S – Ograniczenia przeważnie okazują się bardzo twórcze. Wizja gitary Palca bardzo mi się spodobała. Tradycyjnego, gitarowego grania jest ogrom, więc super, że jest tutaj trochę inne podejście. Całość jest kompletna, pełna mocy. Od początku wyczułam, że nadajemy na tych samych falach.

M.D – Na początku tego roku wybraliście się w pokaźną trasę po Polsce razem z zespołem Narbo Dacal. Jak oceniacie tę trasę i reakcje publiczności na koncertach?

T.S – Po wydaniu albumu „Przestwór” zadziało się coś niesamowitego. Nagle osób na publiczności jest dwa- trzy razy więcej niż do tej pory. Nie spodziewałam się, że będzie taki wzrost zainteresowania. Przygotowanie płyty to jednak dużo dłubania, kombinowania i przez cały ten długi proces człowiek łatwo zapomina, że to wyjdzie do ludzi i będzie słuchane. Przemiłym zaskoczeniem jest to, kiedy ludzie śpiewają ze mną teksty. Jest to jedyne wspólnotowe doświadczenie, które sprawia mi radość. Do tego wielokrotna możliwość słuchania Narbo Dacal, zespołu, który z każdym koncertem cenię bardziej i bardziej. Cieszę się więc z tej trasy zarówno jako wykonawca, jak i słuchacz. Tym bardziej, że mieliśmy wielu wspaniałych gości.

Palec – Z mojej strony mogę dodać tylko, że ta trasa była o tyle wyjątkowa, że w obydwu zespołach frontmankami są kobiety, więc to bardzo ośmiela i zachęca dużo kobiet do podchodzenia pod scenę i bawienia się.

M.D – Tutaj nasuwa mi się pytanie do Ciebie, Tuja, jak Ty postrzegasz rolę kobiet w muzyce gitarowej?

T.S – Na pewno świetne jest to, że co raz więcej dziewczyn i kobiet na tej scenie się pojawia. Jeszcze wiele lat minie, zanim proporcje się wyrównają, o ile oczywiście tak się stanie. Przez lata metal był światem męskiej fantazji, a dziewczyny przez swoje role społecznie nie miały być może przestrzeni na oddanie się takiej muzyce. Jestem bardzo mile zaskoczona, że traci na znaczeniu. Jak ktoś jest kompletnie nieprzyzwyczajony, to damski wokal może razić lub odrzucać. Mnie interesuje wyłącznie ekspresja. Myślę, że to, co można robić najlepszego dla znormalizowania tematu, to wspierać koleżanki-artystki. Jeśli będzie ich dużo, to z czasem ta kwestia będzie coraz mniej egzotyczna.

Kąśliwe uwagi na temat wyglądu to najlżejszy wymiar krytyki, na jaką jest się narażonym będąc wykonawcą. Dużo poważniejszym rewirem, z którym trudno sobie poradzić, jest to, gdy ktoś kwestionuje całą naszą osobowość. Co spotyka prędzej czy później każdego twórcę, który stawia się na linii frontu. Nie tylko kobiety, choć ich kompetencje częściej z góry poddawane są w wątpliwość.

M.D – Promujecie obecnie płytę „Przestwór”. Czy pracowaliście nad nią totalnie „od zera”, czy jednak mieliście do wykorzystania patenty z poprzednich wydawnictw?

Palec – Niektóre numery powstały w czasach gdy nagrywaliśmy EP-kę „Przeklęte Wody”. Jednym z nich jest „Panzerfura”, czyli utwór, który robiliśmy najdłużej. Pozostałe narodziły się w zasadzie od zera.

T.S – Praca nad tą płytą różniła się od poprzednich chociażby dlatego, że Palec wrócił do swojego rodzinnego miasta, Bielska-Białej i spora część płyty powstała w zasadzie korespondencyjnie. Każdy opracowywał swoje partie osobno i myślę, że wyszło to materiałowi na dobre, bo kompozycje są bardziej przemyślane. Wspólne granie w sali prób to oczywiście więcej radochy, ale nowy model pracy też przyniósł wiele dobrego – więcej czasu na zastanowienie się nad swoimi partiami.

M.D – Czy coś zaskoczyło Was podczas tworzenia?

T.S – W zasadzie z każdym utworem tak jest, że czymś zaskakuje. Tym razem, ze względów, o których mówiłam wcześniej, trochę dłużej siedziałam nad tekstami. Wyszło bardziej melancholijnie niż zakładałam, ale nie szkodzi – to dobrze, że pojawiają się różne odcienie. Tekstem, który powstał nietypowo jest ten do utworu „Lete”. Długo nie mogłam znaleźć punktu zapalnego, ale myśląc o miejscu jako rzece zapomnienia z dawnych mitów, przypomniałam sobie swój stary wiersz, który pisałam jeszcze w liceum. Następnie go okroiłam i udało mi się z niego trochę „zapożyczyć”.

M.D – Czy lepiej jest gdy twórczość Wija trafia do odbiorcy za pierwszym razem czy dopiero po pewnym czasie?

Palec – Wydaje mi się, że są utwory, które mogą trafić od razu, ale są też takie, które wymagają kilku podejść. Nasz zespół nie jest typowym „bengerem” i nawet spotykałem się z opiniami swoich przyjaciół, którzy mieli trudności z przekonaniem się do naszej muzyki.

T.S – Myślę, że to jest mniej istotne za którym razem nasza twórczość dociera do odbiorcy, ważne, żeby została z nim na dłużej. Niektórym od początku będzie coś zgrzytać w naszej muzyce, innych za to zaintryguje. Czasem rzeczy, które wchodzą od razu, szybko się nudzą i może nawet lepiej, że w przypadku niektórych numerów to „dotarcie się” zajmuje trochę więcej czasu.

Palec – Pewne rzeczy o których wcześniej mówiliśmy, jak wokal czy brak gitary basowej, mogą sprawiać, że nie trafimy do słuchaczy od pierwszego słyszenia. Taki sobie jednak model założyliśmy, tak to wymyśliliśmy, i trzymamy się tego mocno. Sam nie jestem zwolennikiem tworzenia kolejnej muzycznej „grupy rekonstrukcyjnej”, poza tym nie inspirujemy się tylko i wyłącznie metalem, więc Wij zawsze będzie podróżował w różne dziwne strony.

T.S – Bardzo ważne też jest to, aby nie myśleć jak będzie odebrana muzyka, którą się robi. David Bowie powiedział kiedyś, że nie ma nic gorszego niż spełnianie oczekiwań publiczności.

M.D – Co macie w planach na ten rok?

T.S – Latem zagramy na Mystic Festival i Castle Party. Płyta „Przestwór” z racji swojego powstawania zaczęła żyć dopiero na trasie z Narbo Dacal, więc będziemy ją konsekwentnie promować. Być może niedługo na spokojnie siądziemy do nowych pomysłów.

Palec – Mamy kilka pomysłów, które być może zrealizujemy jesienią. Są odmienne od tego, co robiliśmy jako Wij do tej pory, aczkolwiek dalej będzie to w formule zespołu. Nie chcemy jednak nic zdradzać, ponieważ są one jeszcze w naszej wyobraźni. To będzie dobre nabranie dystansu przed zabraniem się za trzecią, dużą płytę.

Dodaj komentarz

RockMetal F***T

RockMetalNews TV

Jesteśmy blisko zespołów, koncertów i ludzi związanych z muzyką, by dostarczać Wam najlepsze treści VIDEO

RockMetalNews TV to ogólny dział, w którym przekrojowo prezentujemy nasze realizacje video z różnych serii. Znajdziecie tu zarówno minidokumenty, jak i materiały z serii „#tour report”. W RockMetalNews TV nie brakuje również wywiadów video, w tym wywiadów nagrywanych w siedzibie naszej redakcji w CK Zamek w Poznaniu, a także wywiadów z serii Six Questions Show prowadzonych dla nas przez Filipa i Pawła z zespołu The Sixpounder.

Bohaterami naszych materiałów video są uznane marki, jak Behemoth, Acid Drinkers czy Nocny Kochanek, ale też młodsze kapele, które dopiero budują swoją pozycję na scenie. Równie chętnie pojawiamy się na dużych festiwalach oraz w małych, ciasnych klubach, bez względu na okoliczności zawsze starając się łapać dla Was dobre kadry. Zapraszamy do oglądania nowych i archiwalnych materiałów na podstronie działu RockMetalNews TV.

WYwiady

Sprawdźcie wywiady prosto z naszej redakcji w CK Zamek w Poznaniu

Przeprowadzanie wywiadów z muzykami i ludźmi związanymi z branżą muzyczną to jedna z naszych największych zajawek. Z artystami spotykamy się w naszej nowej redakcji w Centrum Kultury Zamek w Poznaniu, gdzie zorganizowaliśmy własne ministudio i komfortową przestrzeń dla naszych gości. Rozmowy odbywają się w możliwie luźnej, przyjaznej atmosferze.

Oprócz pełnowymiarowych wywiadów przygotowujemy również krótsze materiały lifestyle’owe. Pytamy w nich muzyków i ludzi związanych z branżą muzyczną o ich największe inspiracje, ulubione płyty, najbardziej niezapomniane koncerty i pozamuzyczne zajawki, którymi na co dzień rzadko mogą się pochwalić. Zapraszamy do oglądania naszych wywiadów na podstronie działu z wywiadami.

Artykuły

Szukasz czegoś do poczytania? Nasze autorskie artykuły powinny Cię zainteresować

RockMetalNews to serwis przede wszystkim newsowy, nastawiony na przekazywanie najważniejszych i najciekawszych informacji ze świata rocka/metalu – możliwie szybko, konkretnie i zarazem rzetelnie. Chcemy jednak, by nasi czytelnicy mogli znaleźć tu również  bardziej rozbudowane treści, napisane z pasją i poparte wiedzą oraz researchem. Właśnie po to powstał ten dział.

Dział „Artykuły” to ważna część RockMetalNews.pl. Jeśli interesujesz się muzyką, zwłaszcza tą głośniejszą niż pop, zawsze znajdziesz tu coś do poczytania. Wszystkie artykuły trafiające do tego działu to stuprocentowo autorskie treści, mające odrębną, inspirowaną papierowymi magazynami muzycznymi szatę graficzną. Zapraszamy do lektury nowych i archiwalnych tekstów na podstronie działu z artykułami.

Horror

Muzyka nie jest naszą jedyną zajawką. Uwielbiamy też horrory

Odwiedzając nasz portal, z pewnością nie raz natknęliście się na treści związane z horrorami. To nie przypadek, bo oprócz głośnej muzyki kręcą nas też horrory (nawet te slapstickowe!). Poświęciliśmy im osobny dział. Na podstronie „Horrory” prezentujemy najnowsze informacje ze świata filmów grozy, tematyczne zestawienia naszym zdaniem najlepszych horrorów, a także przeróżne ciekawostki. Bez względu na to, czy chcecie poznać najbardziej przerażające nowości, czy po prostu szukacie dobrego filmu na wieczór, podstrona „Horrory” wciągnie Was jak Pennywise do mrocznych kanałów Derry.