Rage Aganinst The Machine. „Krzyk czasów, gdy byliśmy zbuntowani”

Autor: Michał Drab; 29 lutego 2024 r.

Dom Zły: Melancholia, depresja, blast #wywiad

Polski metal anno domini 2024 oferuje mnogość
mocnych wrażeń. Jako że świat, w jakim żyjemy, nie przyprawia raczej o pozytywne rzeczy, odbija się to również w sztuce, która jak zwykle celnie komentuje to, co się dzieje w nas i wokół nas. O nowym albumie, oczyszczeniu i Henryku Sienkiewiczu porozmawialiśmy z Anią, Łukaszem i Mariuszem z grupy Dom
Zły.

Rage Aganinst The Machine. „Krzyk czasów, gdy byliśmy zbuntowani”
Polski metal anno domini 2024 oferuje mnogość mocnych wrażeń. Jako że świat, w jakim żyjemy, nie przyprawia raczej o pozytywne rzeczy, odbija się to również w sztuce, która jak zwykle celnie komentuje to, co się dzieje w nas i wokół nas. O nowym albumie, oczyszczeniu i Henryku Sienkiewiczu porozmawialiśmy z Anią, Łukaszem i Mariuszem z grupy Dom Zły.

M.D. Po trzech latach od wydania EP-ki „Śnisz bory tak gęste” wróciliście z kolejnym, dużym albumem? Jak wyglądała praca nad płytą?

Łukasz: Po nagraniu „Śnisz bory tak gęste” skupiliśmy się na koncertowaniu co było oczywiste i naturalne po wypuszczeniu nowego materiału. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wydawnictwa i czerpaliśmy dużo przyjemności grając te numery na żywo jak i przegrywając set przed kolejnymi koncertami. Jednak w pewnym monecie pojawia się niedosyt i chęć tworzenia. Długo przed rozpoczęciem pracy nad nowym albumem Grzegorz spłodził pierwszy nowy riff co popchnęło nas to do stworzenia „W popiele”. Myślę że wtedy proces tworzenia nowego albumu się rozpoczął, jednak nie był to czas aby poświęcić się temu w 100% dlatego proces ten stopniowo nabierał tempa. Powoli, ale sukcesywnie pojawiały się nowe pomysły, wygrzebywanie „zapomnianych” riffów czy najzwyczajniej w świecie odpoczynek od przegrywania już wydanych numerów i próby stworzenia nowych.

Mariusz: Praca nad tym jak i nad resztą albumów wyglądała tak samo: najczęściej Grzegorz Napora – gitarzysta siada u siebie w pokoju w mieszkaniu z gitarą i nagrywa na telefon wszystko co mu przychodzi do głowy. Potem wrzuca to na grupę dla wszystkich do wglądu. Kolejny krok: umawiamy się na sali prób całym składem by nad tymi pomysłami pracować aranżacyjnie i dorobić intra, outra, przejścia, bridge, bębny, bas i drugą gitarę. Gdy numer nabiera z grubsza kształtu, Ania zaczyna pracować nad tekstem i na kolejnej próbie zaczynamy pracować nad utworem całościowo z wokalem.

M.D. Czy „Ku pogrzebaniu serc” to album koncepcyjny?

Ania: Nie było takiego momentu, żebyśmy usiedli wspólnie w sali zastanawiając się jaki ma być ten album. Nie zamierzaliśmy wkładać go w żadne ramy, tak jak wszystko co tworzymy. W przypadku instrumentali, pomysły powstawały dość spontanicznie i intuicyjnie – każdy kolejny mniej lub bardziej pasował do klimatu reszty. Te utwory, które mocniej odstawały od całości zostały odłożone do szuflady. Tekstowo i wokalnie, jedyną moją koncepcją było jak najwierniejsze “zmaterializowanie” emocji, które aktualnie odczuwałam. Aby w prosty i bardzo bezpośredni sposób trafiły do słuchacza. Serce na dłoni.

Łukasz: W naszym przypadku najpierw powstają kompozycje instrumentalne a Ania ma wtedy okazję wsłuchać się w muzykę, poczuć ją i przelać to na papier.
Myślę że dzięki temu jedno i drugie dało naturalny,wspólny, emocjonalny mianownik co ukierunkowało “Ku pogrzebaniu serc”.

M.D. Parafraza słów Henryka Sienkiewicza kończąca „Trylogię” była oczywistym i pierwszym pomysłem na tytuł albumu?

Ania: Dla mnie tak. Bardzo spodobała mi się ta gra słów kiedy przyszła mi do głowy podczas pisania numeru tytułowego. Głównie ze względu na jej wielowymiarowość – może opisywać śmierć miłości (jak w przypadku ostatniego numeru na płycie), ale również mówić o zagrzebanej głęboko wrażliwości, którą ukrywamy przed całym światem. “Ku pogrzebaniu serc” przeprowadza niejako przez konsekwencje duszenia emocji i uciekania przed nimi. Pokazuje, że pozwolenie sobie, aby poczuć je wszystkie jest procesem trudnym, ale bardzo potrzebnym i gratyfikującym.

M.D. Czy wcześniejsza EP-ka była swoistym pomostem prowadzącym do dużego albumu?

Ania: Ten mini album jest materiałem, który powstał w wyniku eksplorowania muzycznej chemii w nowym składzie, zaraz po moim dołączeniu do zespołu. Na tym etapie już bardzo dobrze rozumiemy się muzycznie, powstała między nami niewidzialna nić porozumienia na poziomie przekazywania emocji muzyką i efektem tego jest najnowszy album.

Łukasz: Tworząc “Śnisz bory tak gęste” planowaliśmy zrobić więcej numerów niż ostatecznie znalazło się na płycie, jednak w pewnym momencie uznaliśmy, że nie ma co tworzyć na siłę więcej materiału. Dla mnie wspomniana EP-ka była po prostu kolejnym wydaniem, odsłoną Domu Złego.

M.D. Pytanie do Ani: Dołączyłaś do zespołu w 2019 roku. Jak z perspektywy lat postrzegasz stanowisko kobiet na scenie metalowej zdominowanej przez mężczyzn?

Ania: Obecność kobiet na scenie metalowej już nikogo nie dziwi, nie jest to nic bardzo wyróżniającego spośród masy innych zespołów. Mnie ten fakt niesamowicie cieszy – nie jesteśmy traktowane jak “ciekawostka”, coraz rzadziej słyszę o określeniach gatunku typu “female-fronted” (czego szczerze nienawidzę) i w moim odczuciu składy z kobietami czy osobami niebinarnymi zaczynają być traktowane na równi ze składami w pełni męskimi. Wciąż jest wiele osób, którym sam fakt płci wokalu przeszkadza w odbiorze muzyki, co dla mnie nie do końca jest zrozumiałe – ile ludzi tyle barw głosu, przeróżnych technik i sposobów ekspresji. Ja nie dzielę tego na “kobiece” i “męskie”. Połączenie tych rzeczy może się to komuś podobać albo nie, płeć nie ma tu nic do rzeczy.

M.D. Czujecie się w jakiś sposób „oczyszczeni” wyrzucając emocje w postaci dźwięków i tekstów na nowym albumie?

Mariusz: Zdecydowanie, po próbie w pełnym składzie czuję się jak po dobrej sesji z terapeutą.

Łukasz: Dokładnie, granie wspólnych prób w pewnym sensie oczyszcza i daje odpocząć od świata poza kanciapą. Nie wspominając już o samym koncertowaniu.

Ania: Oczywiście. U mnie dochodzi jeszcze sam etap pisania tekstów, gdzie najpierw dopuszczam do głosu pewne emocje, zatapiam się w nich i próbuję przelać na papier. Potem je głęboko analizuje, wyciągam wnioski i idę dalej, znając już siebie trochę lepiej. To bardzo trudny, ale satysfakcjonujący proces.

M.D. Jakimi trzema słowami opisalibyście twórczość Waszego zespołu?

Mariusz: melancholia, depresja, blast.

M.D. Czego możemy spodziewać się po Domie Złym w nadchodzącym roku?

Łukasz: Rok 2024 to dla Domu Złego na pewno koncerty. Obecnie przygotowujemy się do nich przegrywając materiał i dopinając sprawy związane z całą trasą. Po trasie wrócimy odpocząć i zobaczymy jakie pomysły zrodzą się w naszych głowach.

Dodaj komentarz

RockMetal F***T

RockMetalNews TV

Jesteśmy blisko zespołów, koncertów i ludzi związanych z muzyką, by dostarczać Wam najlepsze treści VIDEO

RockMetalNews TV to ogólny dział, w którym przekrojowo prezentujemy nasze realizacje video z różnych serii. Znajdziecie tu zarówno minidokumenty, jak i materiały z serii „#tour report”. W RockMetalNews TV nie brakuje również wywiadów video, w tym wywiadów nagrywanych w siedzibie naszej redakcji w CK Zamek w Poznaniu, a także wywiadów z serii Six Questions Show prowadzonych dla nas przez Filipa i Pawła z zespołu The Sixpounder.

Bohaterami naszych materiałów video są uznane marki, jak Behemoth, Acid Drinkers czy Nocny Kochanek, ale też młodsze kapele, które dopiero budują swoją pozycję na scenie. Równie chętnie pojawiamy się na dużych festiwalach oraz w małych, ciasnych klubach, bez względu na okoliczności zawsze starając się łapać dla Was dobre kadry. Zapraszamy do oglądania nowych i archiwalnych materiałów na podstronie działu RockMetalNews TV.

WYwiady

Sprawdźcie wywiady prosto z naszej redakcji w CK Zamek w Poznaniu

Przeprowadzanie wywiadów z muzykami i ludźmi związanymi z branżą muzyczną to jedna z naszych największych zajawek. Z artystami spotykamy się w naszej nowej redakcji w Centrum Kultury Zamek w Poznaniu, gdzie zorganizowaliśmy własne ministudio i komfortową przestrzeń dla naszych gości. Rozmowy odbywają się w możliwie luźnej, przyjaznej atmosferze.

Oprócz pełnowymiarowych wywiadów przygotowujemy również krótsze materiały lifestyle’owe. Pytamy w nich muzyków i ludzi związanych z branżą muzyczną o ich największe inspiracje, ulubione płyty, najbardziej niezapomniane koncerty i pozamuzyczne zajawki, którymi na co dzień rzadko mogą się pochwalić. Zapraszamy do oglądania naszych wywiadów na podstronie działu z wywiadami.

Artykuły

Szukasz czegoś do poczytania? Nasze autorskie artykuły powinny Cię zainteresować

RockMetalNews to serwis przede wszystkim newsowy, nastawiony na przekazywanie najważniejszych i najciekawszych informacji ze świata rocka/metalu – możliwie szybko, konkretnie i zarazem rzetelnie. Chcemy jednak, by nasi czytelnicy mogli znaleźć tu również  bardziej rozbudowane treści, napisane z pasją i poparte wiedzą oraz researchem. Właśnie po to powstał ten dział.

Dział „Artykuły” to ważna część RockMetalNews.pl. Jeśli interesujesz się muzyką, zwłaszcza tą głośniejszą niż pop, zawsze znajdziesz tu coś do poczytania. Wszystkie artykuły trafiające do tego działu to stuprocentowo autorskie treści, mające odrębną, inspirowaną papierowymi magazynami muzycznymi szatę graficzną. Zapraszamy do lektury nowych i archiwalnych tekstów na podstronie działu z artykułami.

Horror

Muzyka nie jest naszą jedyną zajawką. Uwielbiamy też horrory

Odwiedzając nasz portal, z pewnością nie raz natknęliście się na treści związane z horrorami. To nie przypadek, bo oprócz głośnej muzyki kręcą nas też horrory (nawet te slapstickowe!). Poświęciliśmy im osobny dział. Na podstronie „Horrory” prezentujemy najnowsze informacje ze świata filmów grozy, tematyczne zestawienia naszym zdaniem najlepszych horrorów, a także przeróżne ciekawostki. Bez względu na to, czy chcecie poznać najbardziej przerażające nowości, czy po prostu szukacie dobrego filmu na wieczór, podstrona „Horrory” wciągnie Was jak Pennywise do mrocznych kanałów Derry.