Podobnie jak inne kapele, Soufly w tym roku może zapomnieć o dużych, międzynarodowych trasach. Mimo to Max Cavalera nie traktuje pandemii jako pretekstu do przerwy w działalności. Max i jego ekipa kończą kolejny longplay Soufly.
Max Cavalera ostatnio założył nową kapelę Go Ahead and Die, ale nie oznacza to, że teraz będzie zaniedbywał inne projekty. Wręcz przeciwnie – na ostatniej prostej jest nowy album Soufly, który niezależnie od rozwoju wypadków, ma ukazać się jeszcze w tym roku.
Niedawno na instagramowym profilu Soufly pojawiły się pierwsze zdjęcia ze studia Platinum Underground, gdzie grupa rejestruje ścieżki. Goszcząc w podcaście Chrisa Enriqueza, Max nieco szerzej opowiedział o nadchodzącym wydawnictwie Soufly.
„Wspólnie z moim synem Zyonem praujemy nad tym materiałem od czerwca ubiegłego roku” – zaznaczył Max.
Były lider Sepultury zdradził, że album produkuje Arthur Rizk.
– Ściągnęliśmy go do Arizony – opowiada Max. – Zanim zaczęliśmy pracę, powiedział: „Max, nie chcę robić kolejnej płyty Soufly. Chcę zrobić najlepszy album Soufly”. Ja na to: „Okej, wyzwanie przyjęte. Zróbmy to, chłopie”.
– To będzie coś totalnego, połączenie najlepszych patentów z rzeczy wydanych przez nas na przestrzeni wszystkich lat – zapowiada frontman Soufly. – Jesteśmy już na ostatnim etapie. Mam nadzieję, że album ukaże się jeszcze w tym roku.
Arthur Rizk, który pracuje z Soufly, to autor brzmienia wcześniejszych wydawnictw Cavalera Conspiracy, a także m.in. Power Trip i Code Orange. Nowy album mistrzów groove metalu ukaże się w barwach Nuclear Blast.
CZYTAJ TEŻ: MAX CAVALERA ZAŁOŻYŁ NOWY ZESPÓŁ Z SYNEM. POSŁUCHAJ GO AHEAD AND DIE
Przypomnijmy: Soufly istnieje od 1997 r. Grupę po odejściu z Sepultury założył Max Cavalera. Na koncie zespołu znajduje się 12 albumów. Ostatnim pozostaje „Ritual” z 2018 r.