Gitarzysta wyjaśnia kwestię wieloletniego grania w zespole!
Metallica to zespół uznawany za fenomen nie tylko pod względem muzycznym, ale również personalnym. Oprócz kilkukrotnych zmian na stanowisku gitarzysty basowego James Hetfield, Lars Ulrich i Kirk Hammett grają ze sobą nieprzerwanie od 1983 roku. Ten ostatni jest często określany jako „strażnik spokoju” w zespole, o czym opowiedział w niedawnym wywiadzie dla brytyjskiego Telegraph.
– Przyznam, że pomimo tego, co się o mnie mówi, mam temperament. Potrafię kłócić się z ludźmi. Potrafię od czasu do czasu pokłócić się z Jamesem i Larsem – mówi Hammett.
Na pytanie w czym nie zgadza się ze swoimi kolegami z zespołu odpowiedział:
– We wszystkim. To po prostu część bycia w zespole i bycia z kimś przez ponad 40 lat. Kiedy dołączyłem do zespołu w 1983 roku, byłem równie nieznośny i niepokorny jak oni. Byliśmy wtedy jak gang dzieciaków, które szukają miejsca do którego mogliby przynależeć. Pochodzę z rozbitej rodziny, James i Lars również. Inaczej było z Cliffem (Burtonem, basistą Metalliki). Byliśmy wrakami ludzi. Ale stworzyliśmy coś, co nazywa się Metallica. To był nasz azyl i jedyna stała rzecz w tamtych latach – wspomina. – Dlatego opuszczenie Metalliki nie wchodzi w grę. Gdybym kiedykolwiek opuścił zespół, to wszyscy przypominaliby mi nieustannie, że grałem w Metallice – dodaje gitarzysta.
Kirk Hammet grał w latach 1979-1983 w zespole Exodus. Do Metalliki dołączył zastępując Dave’a Mustaine’a.