John Dolmayan nie zgadza się z wprowadzeniem paszportów covidowych w Los Angeles, gdzie na co dzień mieszka. „To mentalne niewolnictwo” – twierdzi perkusista System of a Down.
Paszporty covidowe budzą wiele emocji. Posiadanie dokumentu, który poświadcza, że dana osoba przeszła COVID-19, jest zaszczepiona lub po prostu nie jest obecnie zarażona koronawirusem, w wielu krajach umożliwia ominięcie uciążliwych obostrzeń. Na wprowadzenie paszportów covidowych decyduje się coraz więcej państw na całym świecie. Częściowo obowiązują one m.in. w USA.
Paszporty covidowe są respektowane m.in. w znacznej części stanu Kalifornia, gdzie mieszka John Dolmayan, perkusista System of a Down. Muzyk nie neguje faktu istnienia pandemii jako takiej, ale jego zdaniem paszporty covidowe to zbyt daleko posunięte ograniczanie podstawowych wolności.
W Los Angeles, czyli mieście Dolmayana, bez paszportu covidowego oficjalnie nie można zjeść w restauracji czy zrobić zakupów w centrach handlowych. Dolmayan zdążył się już o tym przekonać. Jak poinformował na Instagramie, ostatnio miał problem z wejściem do miejscowej restauracji.
„Poszedłem dziś do restauracji w LA, która miała ochronę, żeby sprawdzać wszystkim papiery przy wejściu. Widziałem, jak mnóstwo ludzi się poddawało i pokazywało swoje paszporty” – relacjonuje Dolmayan.
„Pewne rzeczy się nie zmieniają, czyż nie? Mając mocną machinę propagandową i sposób na to, żeby odebrać ludziom prawa, chociażby tymczasowo, większość ludzi zrobi wszystko, o co się ich poprosi, żeby wrócić do poczucia normalności” – stwierdził perkusista.
„To mentalne niewolnictwo, które szerzy się w zbyt wielu miejscach na świecie. Mam nadzieję, że to szaleństwo kiedyś minie” – podsumował Dolmayan.
Wcześniej Dolmayan mówił w wywiadzie udzielonym serwisowi Metal Injection, że jego zdaniem pandemia została wywołana celowo i jest elementem ponadnarodowej gry o wysoką stawkę na polu politycznym, społecznym i gospodarczym. Sam przyznał, że jedyne, o co się martwi, to los jego pracowników.
Bardziej sceptyczny wobec pandemii jest kolega Dolmayana z System of a Down Shavo Odadjian. Zdaniem basisty pandemia nie stanowi żadnego zagrożenia. W ubiegłym roku Odadjian wywołał burzę, porównując COVID-19 do przeziębienia i przekonując, że to sztucznie wykreowany problem mający na celu kontrolę społeczeństwa poprzez strach.
CZYTAJ TEŻ: SHAVO ODADJIAN NIE BOI SIĘ KORONAWIRUSA? „NORMALNE PRZEZIĘBIENIE”
Przypomnijmy: w ubiegłym roku System of a Down nieoczekiwanie zaprezentowali dwa nowe utwory. Jak tłumaczyli członkowie grupy, single „Protect The Land” i „Genocidal Humanoidz” były jej reakcją na konflikt w Górskim Karabachu i będącą jego następstwem gehennę mieszkańców Armenii. Kapela od razu zaznaczyła, że w najbliższym czasie nie będzie pracowała nad nową muzyką. Ubiegłoroczna reaktywacja System of a Down miała charakter jednorazowy.