Greta Van Fleet ma sporo do udowodnienia. Bracia Kiszka zamierzają pokazać, że stać ich na więcej niż kopiowanie Led Zeppelin – i to jeszcze w 2019 r. „Jeśli nie wydamy nowej muzyki, rozchodzimy się” – deklaruje wokalista Josh Kiszka.
Nagranie drugiej płyty bywa trudne, zwłaszcza jeśli pierwsza osiągnęła sukces. Mało czasu i spore oczekiwania – oto z czym muszą mierzyć się zespoły, które mają za sobą udany debiut. W przypadku Grety wszystko jest jednak bardziej skomplikowane. O premierze „Anthem of the Peaceful Army” było wprawdzie głośno, ale jeśli ktoś zarzucał braciom Kiszka bezczelne podrabianie brzmienia Led Zeppelin, po wydaniu debiutanckiej płyty Grety miał w ręku kolejny argument.
Amerykanie chcą zamknąć usta malkontentom.
W najnowszym wywiadzie udzielonym magazynowi „Billboard” perkusista Danny Wagner jasno określił plany zespołu: „Dużo pisania, nagrywanie i praca nad następnym wydawnictwem”.
Muzyk zapewnił, że drugi album Grety to kwestia najbliższych miesięcy.
– Jeśli tego nie zrobimy, kończę z tym – zapewnił.
– Wszyscy skończymy – dodał Josh Kiszka. – Jeśli nie wydamy nowej muzyki, rozchodzimy się.
Kolejna głośna premiera w 2019 r.? Wszystko na to wskazuje.
Przypomnijmy: „Anthem of the Peaceful Army”, pełnoprawny debiut Greta Van Fleet, ukazał się w październiku 2018 r.
Krążek przyniósł Grecie cztery nominacje do nagrody Grammy: za Najlepszy rockowy album, Najlepszy rockowy utwór i Najlepsze rockowe wykonanie, a także w prestiżowej kategorii Najlepszy nowy artysta.
Grupa ma w swoim dorobku również dwie epki: „Black Smoke Rising” i „From The Fires”.
Płyty Greta Van Fleet znajdziecie na RockMetalShop.pl via [link]