Wokalista Disturbed słynie z wypowiedzi na różne, często kontrowersyjne tematy. Tym razem poruszył kwestię zmian w branży po długim okresie izolacji i obostrzeń.
W wywiadzie dla KISW Audacy z Seattle David Draiman opowiedział o refleksjach związanych z pandemią oraz o tym, że widzi na horyzoncie nadzieję na poprawę.
– Tak długo byliśmy okradani z normalności. Poczucie, że wszystko wraca na właściwe tory to wspaniała rzecz. Ten długi czas wyczekiwania sprawił, że ludzie są głodni doświadczeń artystycznych i dzięki temu jest to jeszcze bardziej wyjątkowe. – mówi wokalista. – Myślę, że ludzkie ciało i duch są niezwykle odporne i niełatwo je złamać. To jakie spustoszenie na wszystkich polach zrobił wirus jest przerażające. Ale człowiek nigdy się nie podda i będzie walczył o swoje.
Następnie Draiman odniósł się do tego jak odczuła to wszystko branża muzyczna.
– Przemysł muzyczny stracił dwie trzeci siły roboczej. Ludzie odeszli, niektórzy bezpowrotnie. Zajęli się innymi rzeczami bo musieli z czegoś żyć. Są takie zespoły jak my, które robiły wszystko aby pomóc ludziom dzięki którym nasze koncerty mogą mieć miejsce. Ale wiele grup nie mogło sobie na to pozwolić. Teraz koszty są wyższe, ale my nadal chcemy być w tym wszystkim. I być na szczycie z najbliższymi nam osobami. – dodaje Draiman.
Disturbed obecnie szykuje się do promocji swojej najnowszej płyty zatytułowanej „Divisve” na ogromnej trasie koncertowej która potrwa od kwietnia do początku września.