Pandemia koronawirusa zatrzymała branżę muzyczną, ale Max Cavalera nie jest kimś, kto potrafi bezczynnie czekać na lepsze czasy. Max wziął sprawy w swoje ręce i założył nowy zespół. Do sieci trafił pierwszy singiel projektu Go Ahead and Die.
W ostatnim czasie trudno oprzeć się wrażeniu, że byłego frontmana Sepultury dosłownie roznosi energia. Max Cavalera dopiero co chwalił się, że pracuje nad nowym albumem Soufly, ale to najwyraźniej mu nie wystarczało. Max zwerbował syna, wokalistę i basistę Igora Amadeusa, z którym założył nowy zespół Go Ahead and Die. Skład uzupełnił perkusista Zach Coleman znany m.in. z Black Curse i Khemmis.
– Ekstremalne czasy proszą się o ekstremalną muzykę – nie ma wątpliwości Max.
– Jesteśmy więcej niż podekscytowani, mogąc ogłosić podpisanie kontraktu z Nuclear Blast – dodaje Igor Amadeus Cavalera. – Są na pewno właściwym wyborem dla naszej kolosalnie ciężkiej płyty.
– Go Ahead and Die to rozpędzona, naładowana nienawiścią energia, której nie było od lat – podkreśla reprezentant drugiego już pokolenia metalowej familii Cavalera.
Wiemy już, że debiutancki album Go Ahead and Die pojawi się w czerwcu. Krążek promuje jeszcze gorący singiel „Truckload Full Of Bodies”. W sumie na pierwszym longplayu Go Ahead and Die znajdzie się 11 premierowych numerów.
Singiel „Truckload Full Of Bodies” udostępniamy poniżej.
CZYTAJ TEŻ: KTÓRY Z BRACI CAVALERA JEST BARDZIEJ „METALOWY”? MAX WYJAŚNIA
Max robi wszystko, by pomóc dzieciakom ustawić się w świecie metalu. Warto odnotować, że w Soufly, czyli obecnie jego prawdopodobnie najgłośniejszym projekcie ikony groove metalu, bębniarzem jest Zyon Graziano Cvalera, jego drugi syn z małżeństwa z Glorią Cavalerą (para pobrała się na początku lat 90. i jest razem do dziś – red.). Rodzina Cavalera ma metal we krwi, a jej młode pokolenie muzycznie ewidentnie idzie w dobrym kierunku.
fot. J. Louvau