AC/DC w ubiegłym roku zafundowali fanom elektryzujący come back. Wiele mówiło się o tym, że australijska legenda wróci z Axlem Rosem na wokalu. Tak się jednak nie stało. Angus Young przyznał, że zespół nie brał pod uwagę takiej możliwości.
Kiedy w 2016 r. Brian Johnson w środku trasy opuścił zespół, Axl Rose zaskoczył wszystkich, biorąc zastępstwo za wieloletniego frontmana AC/DC. Choć niektórym fanom się to nie spodobało, prawda jest taka, że wokalista Guns N’ Roses uratował tournée legendarnych Australijczyków.
Wiele mówiło się o tym, że w obliczu poważnych problemów ze słuchem Johnsona muzyk nie wróci już do AC/DC, a Rose zajmie jego miejsce już na stałe. Ostatecznie jednak Rose wrócił z Guns N’ Roses, Johnson z kolei doszedł do siebie na tyle, by nagrać z AC/DC „Power Up”.
W wywiadzie udzielonym niemieckiej radiostacji Rock Antenne Angus Young przyznał, że zespół nie brał pod uwagę zaangażowania Rose’a na stałe.
– Nigdy nie rozważaliśmy tego na poważnie – stwierdził Young. – Axl bardzo nam wtedy pomógł. Zgłosił się na ochotnika, bo jeśli mam być szczery, nie wiedzieliśmy wtedy, co mamy robić. Powiedział, że może pomóc, że jeśli zobowiązania, które ma, mu na to pozwolą, w pełni się zaangażuje. Tak to wyglądało. Nie wiedzieliśmy, czy to zadziała, więc zagraliśmy z nim kilka prób. I zadziałało.
– Był bardzo profesjonalny. Jest wielkim fanem, zwłaszcza naszych wcześniejszych rzeczy nagranych jeszcze z Bonem Scottem. Był podekscytowany tym, że to robi. Jako zespół zawsze będziemy mu za to wdzięczni – podsumował gitarzysta i lider AC/DC.
Czy drogi AC/DC i Rose’a kiedyś jeszcze się przetną? Wydaje się to mało prawdopodobne. Brian Johnson imponuje formą, a Rose ma pełne ręce roboty z Guns N’ Roses. I tak jest chyba najlepiej dla wszystkich.
AC/DC MIELI W PLANACH TRASĘ. „CHCIELIBYŚMY ZAGRAĆ JESZCZE KILKA KONCERTÓW”
Przypomnijmy: premiera „Power Up”, ostatniego albumu AC/DC, miała miejsce 13 listopada. Zespół nagrał go w składzie: Angus Young, Brian Johnson, Stevie Young, Cliff Williams i Phill Rudd. Za produkcje odpowiadał Brendanem O’Brienem, który przyłożył swoje ręce do „Black Ice” z 2008 r. i „Rock Or Bust” z 2014 r. AC/DC postawili na sprawdzone, uwielbiane przez fanów brzmienie. W sumie grupa przygotowała 12 numerów.