Wiele osób zastanawia się, czy możliwy jest powrót do koncertów w formie sprzed pandemii. Nie brakuje optymistów, ale nie należy do nich Phil Anselmo. Wokalista Pantery nie ma wątpliwości: „To będzie bardzo trudne”.
Phil Anselmo wziął udział w nowej serii magazynu „Revolver”, w której artyści wspominają swoje ostatnie występy przed globalnym lockdownem. Przy okazji muzyk wypowiedział się na temat tego, jak widzi teraźniejszość i przyszłość koncertów.
– To będzie bardzo trudne i to jak sądzę, na wielu poziomach. Staramy się się wymyślić cokolwiek, żeby to znów jakoś szło, myślimy też o tym, jak się zachować, kiedy wszystko ruszy. To wszystko bardzo pokręcone – przyznał Anselmo.
– Dla nas to całe gówno jest bez precedensu. Nie mam pojęcia, jak to zrobić, żeby wszystko znów działało. Naprawdę nie wiem – otwarcie mówi były już frontman Pantery.
Anselmo obawia się, że nowe zasady bezpieczeństwa, które mają zostać wprowadzone, uniemożliwią dawanie występów w formie sprzed pandemii koronawirusa.
CZYTAJ TEŻ: PHIL ANSELMO WSKAZAŁ NAJLEPSZEGO WOKALISTĘ HEAVYMETALOWEGO WSZECH CZASÓW
– Dla zespołów, które poruszają się w tym gatunku, co my, celem jest upchnięcie jak największej liczby osób w klubie, wstrząśnięcie nimi, stage diving i inne tego typu rzeczy. To jest najważniejszy element koncertów. Przez całą moją karierę, co też mówiło mi mnóstwo innych kapel z tego gatunku, wszystkie kapele karmią się energią publiczności. Teraz to będzie wyzwanie – obawia się Anselmo.
Czy koncerty wrócą do formy sprzed pandemii? Choć niektóre kraje, tak jak Czechy, łagodzą obostrzenia związane z organizacją imprez masowych, wciąż trudno to sobie wyobrazić. Kolejne miesiące mogą okazać się kluczowe. W Polsce rządowy zakaz organizowania imprez masowych cały czas obowiązuje. O koncertach innych niż online możemy zapomnieć. Przynajmniej na razie.