Zamieszanie wokół trasy Decapitated. W przyszłym roku jeden z najbardziej cenionych na świecie metalowych zespołów z Polski ma świętować 25-lecie. Problem w tym, że przeciwnicy grupy nie chcą, by doszło do jej koncertów.
Decapitated to jedna z najbardziej uznanych deathmetalowych kapel na świecie. Każdy, kto śledzi ich poczynania, wie, że to jedna z najciężej zasuwających ekip w metalowym biznesie, która ciężko zapracowała na swój status. Mimo to trudno oprzeć się wrażeniu, że Decapitated nie mają szczęścia. Niestety znów się o tym przekonujemy.
Decapitated ogłosili niedawno daty przyszłorocznych koncertów, których motywem przewodnim jest 25-lecie grupy. Na początku roku Vogg & Co. mają zaliczyć ponad 30 gigów. Sprawy zaczynają się jednak mocno komplikować. Wszystko przez antyfanów Decapitated robiących wszystko, by anulować koncerty zespołu.
Przeciwnicy Decapitated kontaktują się bezpośrednio z organizatorami przyszłorocznych koncertów formacji, przekazując im nieaktualne materiały prasowe, publikowane w momencie, gdy członkowie Decapitated przebywali w więzieniu w związku z fałszywymi oskarżeniami o napaść seksualną. Intencją osób rozpowszechniających materiały szkodzące wizerunkowi muzyków jest doprowadzenie do odwołania zaplanowanych koncertów Decapitated.
Sprawa jest na tyle poważna, że zespół postanowił zabrać głos, publikując oświadczenie w mediach społecznościowych.
„Większość z was wie, a część może nie ma tej świadomości, że w 2017 r. w środku trasy w USA przeżyliśmy nasze do tej pory najgorsze doświadczenie, kiedy zostaliśmy aresztowani i zamknięci w amerykańskim więzieniu po tym, jak postawiono nam fałszywe zarzuty napaści seksualnej. Byliśmy w piekle i wróciliśmy. Gdy wszystkie zarzuty zostały oddalone, a dowody świadczące o naszej niewinności wyszły na jaw, mogliśmy wrócić do Polski. Wydaliśmy wtedy krótkie oświadczenie i postanowiliśmy nie wchodzić w szczegóły” – czytamy w komunikacie Decapitated.
„Niestety, zwrócono nam uwagę, że niewielka grupa osób, nie mająca pojęcia o naszej sprawie i w żaden sposób z nami nie związana, kontaktuje się bezpośrednio z naszymi ulubionymi klubami w Anglii i promotorami zajmującymi się naszą rocznicową trasą, którą ogłosiliśmy kilka dni temu, wyciągając stare artykuły z okresu, kiedy byliśmy zatrzymani. Ich cel to zaszkodzenie nam i naszym koncertom” – piszą członkowie Decapitated.
„Nie mamy z tym nic wspólnego. Nie zasługujemy, by znów wciągać nas w to bagno” – podkreśla zespół, przy okazji odpowiadając na zarzuty osób sugerujących, że to zorganizowana akcja promocyjna.
Pełną treść oświadczenia udostępniamy poniżej.
CZYTAJ TEŻ: DECAPITATED SKOŃCZYLI PRACE NAD MATERIAŁEM NA NOWY ALBUM
Decapitated to jeden z najpopularniejszych polskich zespołów metalowych. Grupa jest zaliczana do ścisłej czołówki światowego death metalu. Została założona w 1996 r. w Krośnie i od tego czasu zdołała wydać siedem albumów. Ostatnim pozostaje „Anticult” z 2017 r.
Pisowskie ścierwa wszystko atakują co nie jest katolibskie……już nie długo