Lubicie biografie muzyczne? Wszystko wskazuje na to, że wkrótce czeka nas jeszcze jedna premiera, o której może być głośno. Trwają prace nad filmową adaptacją barwnej historii Sex Pistols.
Jedni uważają ich za jednych z największych wywrotowców w historii muzyki rockowej, inni twierdzą, że są mocno przereklamowani, nikt jednak nie przechodzi obok tego zespołu obojętnie. Sex Pistols to jedna z największych legend współczesnej muzyki. Podobnie jak Queen i Mötley Crüe, angielscy nestorzy punk rocka doczekają się filmu biograficznego na swój temat.
O tym, że prace nad filmem trwają, w wywiadzie udzielonym „The Daily Star” poinformowała jego producentka Ayesha Plunkett.
– Byliśmy pod wrażeniem tego, co osiągnął film „Bohemian Rhapsody”. To pokazuje, że ludzie są spragnieni takich produkcji – komentuje Plunkett.
Film powstaje od półtora roku, choć nie wiadomo, na jak zaawansowanym etapie są aktualnie prace. Wiadomo, że jego akcja będzie osadzona w latach 70., w czasach świetności pionierów punka.
Przypomnijmy: film „Bohemian Rhapsody”, który zainspirował twórców powstającego filmu o Sex Pistols, zdobył cztery Oscary, dwa Złote Globy, a także dwie prestiżowe nagrody BAFTA, osiągając przy tym rekordowo wysokie przychody. W tej chili kinowe afisze okupuje „Brud” – filmowa opowieść o Mötley Crüe, nie zrealizowana wprawdzie z takim rozmachem jak film o Queen, ale mimo to zbierająca pochlebne recenzje.
To dobry czas dla twórców filmów muzycznych.