Odeszła kolejna legenda. W wieku 80 lat zmarł Charlie Watts, perkusista The Rolling Stones. „Odszedł w dziś spokoju w szpitalu w Londynie w otoczeniu swojej rodziny” – przekazała osoba reprezentująca muzyka.
Był z The Rolling Stones od samego początku. Zawsze uśmiechnięty, nienagannie ubrany i epatujący niewiarygodną energią za bębnami. Był ikoną rock’n’rolla, ale też kwintesencją faceta z klasą. Charlie Watts to kolejny wielki, którego żegnamy.
O śmierci perkusisty The Rolling Stones poinformował przedstawiciel Wattsa w oficjalnym oświadczeniu, które pojawiło się na stronie Stonesów.
„Z ogromnym smutkiem informujemy o śmierci naszego ukochanego Charliego Wattsa. Odszedł w dziś spokoju w szpitalu w Londynie w otoczeniu swojej rodziny” – czytamy w oświadczeniu.
„Charlie był dobrym mężem, ojcem i dziadkiem, a także członkiem The Rolling Stones i jednym z najwybitniejszych perkusistów swojego pokolenia” – muzyka żegna najbliższe otoczenie.
Charlie Watts urodził się 2 czerwca 1941 r. w Londynie. Do The Rolling Stones dołączył w 1963 r. Od tej pory nieprzerwanie był częścią jednego z największych rockowych zespołów wszech czasów. To kolejna wielka strata dla całego świata muzyki rockowej. R.I.P., Charlie.