Alkohol ostatnio namieszał nieco w szeregach Metalliki, ale zespół wychodzi z założenia, że jeśli pije się go z umiarem, wszystko jest w porządku. Giganci thrashu ruszyli z produkcją kolejnej partii swojej whiskey Blackened. Beczki leżakują przy dźwiękach „S&M2”.
Whiskey Blackened to jeden z flagowych produktów Metalliki. Zespół stworzył trunek we współpracy z Davem Pickrellen, legendarnym gorzelnikiem, który odszedł krótko po wyprodukowaniu pierwszej partii. Metallica nie zaprzestała produkcji trunku. Na swój czas czeka już kolejna dostawa whiskey firmowanej marką największej gwiazdy światowego metalu.
Partia numer 106 jest na etapie leżakowania, którego doglądają specjaliści z firmy Sweet Amber Distilling Co. Jak poinformował producent whiskey, trunek nabiera smaku przy muzyce Metalliki. Beczki „słuchają” wydanego w sierpniu albumu „S&M2”, zapisu koncertu Metalliki z orkiestrą, będącego drugą częścią kultowego wydawnictwa „S&M” z 1999 r.
„Głównym celem Metalliki jest połączenie z naszymi fanami przez muzykę, koncerty i coraz częściej również na inne sposoby, które tworzą dodatkową więź. Chcemy pokazać światu, w tym przypadku koneserom whiskey, jak poważnie do tego podchodzimy” – decyzję o wprowadzeniu własnej whiskey w 2018 r. tłumaczyła Metallica.
Whiskey Blackened to nie jedyny alkohol, jaki stworzyli czterej jeźdźcy. W sprzedaży cały czas jest piwo Enter Night Pilsner. Napój co jakiś czas można zobaczyć w polskich sklepach. Piwo było sprzedawane również na koncertach grupy, choć tych póki co Amerykanie nie grają.
CZYTAJ TEZ: JAMES HETFIELD O OSTATNICH MIESIĄCACH. MUZYKA, PRZYJACIELE I MAJSTERKOWANIE
W obliczu braku możliwości wyruszenia w trasę z powodu pandemii zespół skupił się na pracach nad nowym albumem. Członkowie Metalliki zapewniają, że są w stałym kontakcie, co pozwala im na odległość szlifować nowy materiał. Czekamy na pierwsze efekty ich prac.
Przypomnijmy: ostatni koncert Metalliki w Polsce odbył się w Krakowie 28 kwietnia. Była to jedenasta wizyta grupy w naszym kraju.