IAMONE: Gramy cyfrowo, ale z możliwością odegrania wszystkiego na żywo #wywiad
Gdyby bracia Wachowscy założyli zespół, pewnie miałby on dużo wspólnego z IAMONE. Ostatni album łódzkiej grupy to cyberpunkowy klimat rodem z „Matrixa”, ale też solidne breakdowny i potężne brzmienie. Sprawdźcie, co o swojej twórczości mają do powiedzenia członkowie IAMONE, których niedawno gościliśmy w naszej redakcji!
„IAMONE do tej pory dobrze się zapowiadali. Po wydaniu «Into the Sea Full of Tears» przestali się już dobrze zapowiadać, stając się jednym z najlepiej brzmiących reprezentantów nowoczesnego metalcore’u/djentu na krajowym podwórku. «Into the Sea Full of Tears» to kolejne podejście ekipy IAMONE do przełożenia na muzykę estetyki cyberpunkowej. W porównaniu do poprzednich wydawnictw bardziej udane, dopracowane i dojrzałe” – tak o ostatnim albumie IAMONE pisał Piotr, umieszczając go w naszym zestawieniu najlepszych rockowych/metalowych wydawnictw ubiegłego roku.
Na temat drugiej płyty zespołu dowodzonego przez Kubę Sawickiego pisaliśmy dużo, ale tym razem postanowiliśmy oddać głos członkom grupy, którzy wpadli do naszej poznańskiej redakcji.
– Dużą inspiracją dla mnie był Hans Zimmer, a z takiego świata bardziej metalcore’owego czy djentowego to Meshuggah, After The Burial i Northlane. Ich album „Node” był zapalnikiem całej twórczości IAMONE – o swoich inspiracjach opowiada Kuba Sawicki.
Jak przyznaje gitarzysta IAMONE, w przypadku płyty „Into the Sea Full of Tears” jedną z głównych inspiracji była popularna gra „Cyberpunk”. O ile debiut IAMONE był ukłonem w stronę muzyki synthwave’owej, o tyle drugi album kapeli jest przesiąknięty mroczną i momentami niepokojącą elektroniką. Twórczość IAMONE pozostaje przy tym zaskakująco przystępna. Członkowie zespołu nie ukrywają, że zależy im, aby to nie zmieniło się na kolejnych wydawnictwach – a te są już na horyzoncie.
– Jeżeli chodzi o przystępność dla słuchaczy takiej muzyki, bardzo się ostatnio inspirujemy takimi zespołami, jak Sleep Token, jak Tornhill. Staramy się wchodzić w ten aspekt „catchy”, żeby jednak melodyka też była istotna – przyznaje Kuba Chmielewski, nowy wokalista w IAMONE.
SPRAWDŹ TEŻ: IAMONE – „INTO THE SEA FULL OF TEARS” (RECENZJA)
Z chłopakami nie brakowało nam tematów do rozmów. Krążąc wokół tematów związanych z ich działalnością, pogadaliśmy o ich ulubionych filmach, grach i o tym, czym właściwie jest djent (bo w końcu nie jest gatunkiem muzycznym, czyż nie?). Zapraszamy do sprawdzenia materiału!
Realizacja materiału: Michał Drab/Piotr Garbowski
Dodaj komentarz