Sprzedaż gadżetów to ważne źródło dochodów dla większości zespołów rockowych i metalowych. Nic dziwnego, że kapele są w tej dziedzinie wyjątkowo pomysłowe. Tym razem zaskakują członkowie Anthrax, którzy wprowadzają do sprzedaży własny płyn do dezynfekcji.
Pandemia koronawirusa uderzyła w branżę muzyczną, ale grunt to wiedzieć, jak wykorzystać zastane realia. Amerykańscy thrasherzy z Anthrax wyszli z takiego założenia i uznali, że skoro każdy powinien często myć ręce, zaczną sprzedawać płyn do dezynfekcji. Oczywiście firmowany marką Anthrax i stosownie opakowany.
Legendarnej kapeli nie można odmówić kreatywności na miarę mistrzów marketingu. Swój najnowszy produkt nazwali „Stop Spreading The disease”, w ten sposób nawiązując do płyty „Spreading The Disease”, którą wydali w zamierzchłym 1895 r.
Produkt na swoim profilu na Instagramie zdążył już zareklamować Charlie Benante, perkusista Anthrax.
Warto odnotować, że Anthrax to zespół zawdzięczający swoją nazwę broni biologicznej. Kupilibyście od nich płyn do dezynfekcji? My tak.
CZYTAJ TEŻ: ANTHRAX WYPUŚCI WŁASNĄ MARKĘ PIWA. „WCHODZI ŚWIETNIE Z BURGERAMI”
Przypomnijmy: od premiery ostatniej płyty Anthrax mijają cztery lata. Amerykanie wkrótce zamierzają przypomnieć o sobie nowym wydawnictwem. Scott Ian, gitarzysta grupy, zdradził niedawno, że zespół ma już gotowy materiał.
– Mamy mnóstwo materiału, co sprawia, że nie mogę się doczekać, aż w końcu się spotkamy i zaczniemy wszystko dogrywać – w sierpniu stwierdził muzyk.
Anthrax to jeden z najbardziej uznanych zespołów thrashmetalowych na świecie. Amerykanie są wymieniani jednym tchem w „Wielkiej czwórce thrash metalu” obok Metalliki, Slayer i Megadeth. Ostatni polski koncert Anthrax miał miejsce w ubiegłym roku we Wrocławiu.