Highly Suspect – „The Boy Who Died Wolf” (Recenzja)

Mówią o nich, że są amerykańskim odkryciem alternatywnego rocka. To obiecujące określenie i na pewno nie bezpodstawne, ale czy rzeczywiście są aż tak dobrzy? Recenzujemy album „The Boy Who Died Wolf” młodych wilków z Highly Suspect.

Muzyczna tęsknota za latami 90. przybiera na sile. Niewykluczone, że to dopiero początek triumfalnego powrotu brzmień, które ukształtowały pokolenie pamiętające gumy Turbo i Kapitana Tsubasę. Sporo mówi się o renesansie grunge’u, a nawet nieco młodszego post grunge’u. Patrząc na nich, coś rzeczywiście może być na rzeczy.

Swoim pierwszym albumem („Mister Asylum” z 2015 r.) Highly Suspct zapracowali na opinię solidnych, utalentowanych epigonów mody na zespoły pokroju Deftones czy Goodsmack. Nagrali kilka dobrych numerów (tytułowy „Mister Asylum” i „Lydia” – rewelacja), choć całościowo nie wyrwali się poza schemat. Wprawdzie nie przeszkodziło im to otrzymać nominacji do Grammy w prestiżowych kategoriach Best Rock Album i Best Rock Song, ale w ogólnym rozrachunku pozostali na zapleczu rockowej ekstraklasy.

Teraz jest co najmniej 1:0 dla nich. „The Boy Who Died Wolf”, najnowszy longplay Highly Suspect, daje im szansę na to, by awansować do grona najlepszych w ich lidze, a i bardzo możliwe, że zapewni im również lukratywny transfer do mainstreamu. I wcale nie chodzi o to, że drugi rok z rzędu byli nominowani do Grammy w kategorii Best Rock Song. Chodzi o coś innego. Z całym szacunkiem dla konkurencji, która była wyśmienita – oni to powinni wygrać (ostatecznie wygrał David Bowie – red.).

Ale po kolei. Nominację do tegorocznych Grammy chłopakom z Highly Suspect zapewnił utwór „My Name Is Human”, pierwszy i prawdopodobnie najlepszy utwór z płyty „The Boy Who Died Wolf”. Jeżeli współczesny rock czegoś potrzebuje, to właśnie takich numerów – mocnych, świeżych i z treścią adekwatną do naszych czasów. Stylowo zdeformowany, potężny riff, rapowana zwrotka w ekscytujący sposób prowadząca do refrenu, którego nie powstydziłby się Cris Cornell, a do tego mocny, pełen wieloznaczności tekst z bezczelną bezpośredniością oddający niepokój naszych czasów. „My Name Is Human” to wydarzenie. Dawno żaden rockowy kawałek nie zabrzmiał tak oszałamiająco.

Krążek to jednak całe 11 numerów. Od razu trzeba zaznaczyć, że nie wszystkie są tak brawurowe, jak „My Name Is Human”. Drugiego na płycie „Look Alive, Stay Alive” mogłoby na niej nie być. Przeciętny, typowo amerykański, wykastrowany punk rock. Dalej jest znacznie lepiej. Kolejne utwory to przebojowe utwory o rozstaniu: z dziewczyną („Little One”) i przyjacielem („For Billy”). Oba dobre, nawet bardzo, ale nie genialne. Następna w kolejności „Serotonina” to za to pełnoprawny sztos. Znów mocny, zapadający w pamięć tekst z follow-upami m.in. do Mamas and Papas i Lany Del Rey, a i muzycznie jest nie mniej ciekawie – leniwy rock niespodziewanie jak supernowa wybucha, ustępując miejsca epickiej solówce w klimacie Pink Floyd. Brzmieniowy kosmos.

W „Posters” Highly Suspect przyśpieszają, by chwilę znów wystrzelić słuchacza na orbitę, grając przestrzenną produkcją w pożyczonym od Real Life utworze „Send Me An Angel”. Przestrzenna (chciałoby się napisać: astralna) produkcja to również F.W.Y.T z iście trip-hopowym beatem. Łagodniejsze oblicze Highly Suspect pokazują w dwóch ostatnich numerach: „Chicago” i „Wolf”. Koniec koniec końców grupa żegna słuchacza z przytupem, a dokładniej: zajebistym solo w „Wolf”, będącym kolejnym dowodem na to, że Highly Suspect naprawdę potrafią grać.

„The Boy Who Died Wolf”, choć ma słabsze momenty, jest pierwszorzędnym materiałem z co najmniej kilkoma sztosami. „My Name Is Human” i „Serotonina” to stuprocentowe evergreeny. Reszta trzyma poziom. Jako całość „The Boy Who Died Wolf” to płyta o czymś, płyta, która ma energię i świeżość, zapada w pamięć i pokazuje, że nie wszystkim rockowym zespołom komercja przytępiła pazury. Highly Suspect są na niej nowocześni pod względem brzmienia, świetni pod względem wizerunku, a przy tym klasycznie niepokorni. To może być ich czas. Nie mrugajcie.

Piotr Garbowski

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

RockMetal F***T

RockMetalNews TV

Jesteśmy blisko zespołów, koncertów i ludzi związanych z muzyką, by dostarczać Wam najlepsze treści VIDEO

RockMetalNews TV to ogólny dział, w którym przekrojowo prezentujemy nasze realizacje video z różnych serii. Znajdziecie tu zarówno minidokumenty, jak i materiały z serii „#tour report”. W RockMetalNews TV nie brakuje również wywiadów video, w tym wywiadów nagrywanych w siedzibie naszej redakcji w CK Zamek w Poznaniu, a także wywiadów z serii Six Questions Show prowadzonych dla nas przez Filipa i Pawła z zespołu The Sixpounder.

Bohaterami naszych materiałów video są uznane marki, jak Behemoth, Acid Drinkers czy Nocny Kochanek, ale też młodsze kapele, które dopiero budują swoją pozycję na scenie. Równie chętnie pojawiamy się na dużych festiwalach oraz w małych, ciasnych klubach, bez względu na okoliczności zawsze starając się łapać dla Was dobre kadry. Zapraszamy do oglądania nowych i archiwalnych materiałów na podstronie działu RockMetalNews TV.

WYwiady

Sprawdźcie wywiady prosto z naszej redakcji w CK Zamek w Poznaniu

Przeprowadzanie wywiadów z muzykami i ludźmi związanymi z branżą muzyczną to jedna z naszych największych zajawek. Z artystami spotykamy się w naszej nowej redakcji w Centrum Kultury Zamek w Poznaniu, gdzie zorganizowaliśmy własne ministudio i komfortową przestrzeń dla naszych gości. Rozmowy odbywają się w możliwie luźnej, przyjaznej atmosferze.

Oprócz pełnowymiarowych wywiadów przygotowujemy również krótsze materiały lifestyle’owe. Pytamy w nich muzyków i ludzi związanych z branżą muzyczną o ich największe inspiracje, ulubione płyty, najbardziej niezapomniane koncerty i pozamuzyczne zajawki, którymi na co dzień rzadko mogą się pochwalić. Zapraszamy do oglądania naszych wywiadów na podstronie działu z wywiadami.

Artykuły

Szukasz czegoś do poczytania? Nasze autorskie artykuły powinny Cię zainteresować

RockMetalNews to serwis przede wszystkim newsowy, nastawiony na przekazywanie najważniejszych i najciekawszych informacji ze świata rocka/metalu – możliwie szybko, konkretnie i zarazem rzetelnie. Chcemy jednak, by nasi czytelnicy mogli znaleźć tu również  bardziej rozbudowane treści, napisane z pasją i poparte wiedzą oraz researchem. Właśnie po to powstał ten dział.

Dział „Artykuły” to ważna część RockMetalNews.pl. Jeśli interesujesz się muzyką, zwłaszcza tą głośniejszą niż pop, zawsze znajdziesz tu coś do poczytania. Wszystkie artykuły trafiające do tego działu to stuprocentowo autorskie treści, mające odrębną, inspirowaną papierowymi magazynami muzycznymi szatę graficzną. Zapraszamy do lektury nowych i archiwalnych tekstów na podstronie działu z artykułami.

Horror

Muzyka nie jest naszą jedyną zajawką. Uwielbiamy też horrory

Odwiedzając nasz portal, z pewnością nie raz natknęliście się na treści związane z horrorami. To nie przypadek, bo oprócz głośnej muzyki kręcą nas też horrory (nawet te slapstickowe!). Poświęciliśmy im osobny dział. Na podstronie „Horrory” prezentujemy najnowsze informacje ze świata filmów grozy, tematyczne zestawienia naszym zdaniem najlepszych horrorów, a także przeróżne ciekawostki. Bez względu na to, czy chcecie poznać najbardziej przerażające nowości, czy po prostu szukacie dobrego filmu na wieczór, podstrona „Horrory” wciągnie Was jak Pennywise do mrocznych kanałów Derry.