Były basista Metalliki postanowił powspominać chwile z zespołem i to, co liczyło się dla niego najbardziej.
Kto zna historię Metalliki i wie, co reprezentował sobą zespół na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ten wie, że ówczesny basista, Jason Newsted, był na scenie prawdziwym wulkanem energii. Niedawno muzyk miał okazję wypowiedzieć się dla podcastu Metalliki, „The Metallica Report” i w epizodzie dwudziestym czwartym wspomniał harce sceniczne.
– Moją mocną stroną w Metallice w tamtych czasach były występy na żywo. Tylko to się dla mnie liczyło, wszystko inne było na drugim miejscu. Jedyne co robiłem to zostawianie na scenie stu procent siebie. To też dodało mi pewności i wtedy też dostawałem najwięcej pochwał od chłopaków – kiedy szalałem i machałem głową – mówi Newsted.
– Nie jestem osobą, która ogląda się wstecz. Jednak od czasu do czasu dostaję nagrania z pierwszych tras z Metalliką z pytaniami: „Jason, nie boli cię głowa”, „Jak twoja szyja?”. Potem oglądam materiały z tamtych lat i nie mogę uwierzyć własnym oczom. Co noc wykonywałem tysiące obrotów i wymachów głową co na pewno mocno uderzało w moje kręci. To było absolutnie szalone – twierdzi muzyk.
Pomimo tego, że obecny basista Metalliki, Robert Trujillo, jest również osobowością sceniczną i ma swój niepodrabiany styl, to wielu fanów wspomina najlepiej właśnie szalony styl sceniczny Jasona Newsteda.