W grudniu 2020 roku świat muzyki obiegła informacja o śmierci lidera Children of Bodom, Alexiego Laiho. Po latach na jaw wychodzą kolejne fakty związane z ostatnimi chwilami fińskiego artysty.
Alexi Laiho zmarł z powodu degeneracji tkanki łącznej trzustki i wątroby spowodowanej nadużywaniem alkoholu. Dodatkowo w jego organizmie znaleziono mieszankę środków przeciwbólowych, opioidów i leków na bezsenność.
W wywiadzie dla Blabbermouth były klawiszowiec Children of Bodom, Janne Wirman, opowiedział o ostatnich latach życia Alexiego i funkcjonowania zespołu.
– Upadek Alexiego zaczął się w 2016 roku – mówi Wirman. – Nie wiem co go do tego skłoniło. Po jednym z koncertów usiadł ze mną i gdy upewnił się, że nie ma nikogo w pobliżu powiedział mi coś w co nie mogłem uwierzyć: „Janne, od teraz będę pił dopóki nie umrę”. Powiedziałem mu wtedy żeby nawet tak nie mówił, bo na poważnie zacząłem się martwić. Te same słowa powtórzył mi w 2018 roku.
Następnie muzyk kontynuował swój wywód:
– Alexi kategorycznie odmawiał jakiejkolwiek pomocy związanej ze swoimi problemami zdrowotnymi. Wielu z nas ma w swoim otoczeniu osoby borykające się z problemem alkoholizmu. Jednak nie można pomóc osobie, która tej pomocy nie chce i o nią nie poprosi. – tłumaczy Wirman.
Pogrzeb Alexiego odbył się w 2021 roku, rok po jego śmierci. Urna z prochami spoczęła na cmentarzu w dzielnicy Malmi w Helsinkach.