Szwedzki gitarzysta zabrał głos w sprawie dzisiejszych czasów w branży muzycznej i skonfrontował je z momentem, kiedy sam zaczynał.
W wywiadzie dla Killer Guitar Rigs Ola Englund opowiedział jak z jego perspektywy przez ostatnie dziesięć lat zmienił się przemysł muzyczny. Englund odniósł sukces jako gitarzysta zespołów The Haunted oraz Feared a także stał się znaną osobowością w serwisie Youtube.
– To dość ciężkie pytanie. Ja zaczynałem przygodę z graniem pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Ale wtedy nikt nie myślał o przemyśle muzycznym i jego zasadach. Miałem swoje zespoły, moi koledzy również i wszyscy próbowaliśmy podpisać kontrakt płytowy który w naszym ówczesnym mniemaniu miał nas wznieść na wyżyny. Oczywiście sens grania był dla nas wartością nadrzędną, ale bardzo chcieliśmy zaistnieć. – opowiada muzyk. – Kiedy nagrywaliśmy demówki i graliśmy małe koncerty, było super. Ale jak nagraliśmy album pod szyldem wytwórni wszystko się zmieniło. Nie chodzi mi o muzykę, ale o cały proces. Sporo tego branżowego syfu dotknęło mnie przez lata. Teraz mam swój kanał na Youtube i jestem szczęśliwy. Ale przez dziesięć lat wszystko diametralnie się zmieniło.
Englund zauważa, że równolegle z szybkim trybem życia zmieniają się trendy i zasady w branży muzycznej.
– Dziesięć lat temu byłem gorącym orędownikiem mediów społecznościowych. Ale jak teraz na to patrzę, widzę że nic co mówiłem nie ma już sensu. Oczywiście media społecznościowe dalej są super pomocne, ale potrzeba tego pierwotnego, surowego talentu i pracy u podstaw na koncertach. To jest ważniejsze, bo ludzie mają już dość mediów społecznościowych. – komentuje Englund.
Ola Englund poza wyżej wymienionymi zespołami tworzy również solowo. Swój ostatni album, Starzinger wydał w 2021 roku. Jego kanał na Youtube obserwuje 772 tysiące osób.