Powrót koncertów wciąż wydaje się odległą perspektywą, ale trwają prace nad tym, by doprowadzić do niego, nawet jeśli pandemia nie ustąpi. W Barcelonie odbył się koncert-eksperyment na 5000 osób. Tak w niedalekiej przyszłości mogą wyglądać imprezy masowe.
To jak dotąd największy tego typu eksperyment przeprowadzony w Europie. W minioną sobotę w Barcelonie pod nadzorem służb medycznych odbył się koncert na 5000 osób. Wszystko po to, by sprawdzić, czy i w jak dużym stopniu reżim sanitarny może zapobiec zakażaniu się koronawirusem podczas imprez masowych.
W eksperymencie wziął udział hiszpański zespół Love of Lesbian, który miał okazję zrobić to, o czym większość kapel może najwyżej pomarzyć.
Wydarzenie miało kontekst adekwatny do obecnych realiów. Zanim ktokolwiek został wpuszczony do hali, każdy z uczestników musiał poddać się testowi na COVID-19 w jednym z trzech punktów w Barcelonie. Po przebadaniu uczestników ogłoszono, że zaledwie sześć z 5000 osób miało pozytywny wynik testu (sic!). Osoby te nie zostały wpuszczone na gig. Co ważne, każdy z uczestników otrzymał wynik w ciągu 10-15 minut, dostając powiadomienie w aplikacji na telefonie.
Na samym koncercie uczestnicy musieli mieć założone maseczki, które mogli zdejmować w specjalnych strefach, gdzie dozwolone było jedzenie i picie.
– Witamy na jednym z najbardziej wzruszających koncertów w naszej karierze – publiczność witał Santi Balmes, lider grupy Love of Lesbian. – Minęło półtora roku, od kiedy ostatnio staliśmy na scenie. To takie… Wielu muzyków pewnie by się teraz na naszym miejscu popłakało.
– Mogliśmy przez moment wrócić do dawnej rzeczywistości. Byliśmy w małej koncertowej bańce, w której mogliśmy sobie przypomnieć czasy, kiedy takie rzeczy były normalne. Niestety dziś takie nie są – stwierdził Jose Parejo, jeden z uczestników eksperymentu, udzielając wywiadu agencji Associated Press.
– To kolejny krok w stronę przywrócenia koncertów i wydarzeń kulturalnych w czasie trwającej pandemii – podkreślał z kolei Boris Revollo, jeden z wirusologów zaangażowanych w badanie.
Wkrótce powinniśmy dowiedzieć się, czy koncert rzeczywiście był bezpieczny i obył się bez zakażeń. To, na co warto zwrócić uwagę, to ceny biletów. Choć mogłoby się wydawać, że bilety uwzględniające obowiązkowe testy na COVID-19 będą horrendalnie drogie, ceny okazały się przystępne. Uczestnicy zapłacili za wlotki nieco ponad 20 dolarów.
CZYTAJ TEŻ: NIEMIECCY NAUKOWCY BADAJĄ ROZPRZESTRZENIANIE SIĘ KORONAWIRUSA NA KONCERTACH
To kolejny tego typu eksperyment pokazujący, że jest nadzieja dla branży koncertowej. Póki co jednak o koncertach niestety musimy zapomnieć. W Polsce cały czas wzbiera trzecia fala pandemii, która według przewidywań ekspertów nie skończy się prędko. Zaplanowane na lato festiwale w chwili obecnej wydają się zagrożone, co oznacza, że sprawdza się czarny scenariusz na ten rok. Odwoływane są też stadionowe koncerty. Może 2022 będzie lepszy…