Koronawirus z kolejną ofiarą z branży muzycznej. W wieku 69 lat zmarł Alan Merrill, twórca superprzeboju „I Love Rock N’ Roll”. Oficjalna przyczyna śmierci to powikłania po chorobie COVID-19.
Smutna wiadomość z ogarniętego pandemią koronawirusa Nowego Jorku. Odszedł Alan Merrill, amerykański wokalista, gitarzysta i kompozytor, autor pierwszej wydanej wersji hitu „I Love Rock N’ Roll”.
Muzyk zmarł wskutek powikłań po wywołanej koronawirusem chorobie COVID-19. O jego śmierci poinformowała Laura Merrill, córka artysty.
„Koronawirus zabrał mojego tatę tego ranka. Dostałam dwie minuty, żeby się pożegnać, zanim mnie wyrzucono. Wydawał się spokojny. Kiedy wyszłam, wciąż była iskra nadziei, że nie będzie cienkim paskiem w CNN czy Fox” – relacjonuje Laura Merrill.
„Prawdopodobnie nie będziemy w stanie pożegnać go właściwie podczas pogrzebu” – dodaje córka artysty i apeluje: „Zostań w domu, jeśli nie dla siebie, to dla innych, dla mojego taty. To wszystko dzieje się naprawdę”.
Autora „I Love Rock N’ Roll” żegna również Joan Jett, która spopularyzowała hit jego zespołu The Arrows.
„Wciąż pamiętam, jak oglądałem The Arrows w telewizji w Londynie. Byłam zmieciona piosenką, która tego dnia mnie uderzyła. Dużo wdzięczności i zarazem smutku. Bezpiecznej podróży na drugą stronę.
Nowy Jork, w którym mieszkał Merrill, jest obecnie największym na świecie ogniskiem pandemii.
Z koronawirusem zmagają się m.in. wokalista Testament Chuck Billy. Chorobę podejrzewa u siebie również Gary Holt, gitarzysta Slayer oraz formacji Exodus, która zagrała trasę razem z Testament. W piątek w mediach gruchnęła informacja, że po powrocie z trasy w Rosji chory jest Till Lindemann, wokalista Rammstein. Test wokalisty dał jednak wynik negatywny.
Zostańcie w domu, dbajcie o siebie, o swoich bliskich i osoby starsze w waszym otoczeniu.
Informacje i zalecenia znajdziecie na stronie www.gov.pl/web/koronawirus