Obowiązek noszenia maseczek wzbudza wiele emocji. Niektórzy uważają, że maseczki są bezużyteczne, ale Mark „Barney” Greenway z Napalm Death jest innego zdania. „Jestem za maseczkami” – deklaruje wokalista.
Podczas gdy jedni traktują je jak gwarancję bezpieczeństwa w trudnych czasach zarazy, inni narzekają, że nic nie dają i są niewygodne. Maseczki, w których w ostatnich latach pokazywali się co najwyżej mieszkańcy najbardziej zatłoczonych metropolii Azji, nieoczekiwanie stały się obowiązkowym elementem garderoby niemal na całym świecie.
Mark „Barney” Greenway, frontman Napalm Death, nie ma problemu z noszeniem maseczki. Goszcząc w podcaście Lambgoat Vanflip, wokalista wypowiedział się na temat maseczek, ale i ogólnie swoich odczuć związanych z pandemią nowego koronawirusa.
– Dążenie do odmrożenia gospodarki nieuchronnie prowadzi do wzrostu przypadków zachorowań – zaczął Barney. – Nie jestem naukowcem, ale według mnie pójdzie to znacząco do góry. Po prostu tak czuję. To jest moment, w którym teraz jesteśmy.
Po chwili muzyk przeszedł do tematu maseczek.
– Ludzie noszą maseczki, ogólnie rzecz biorąc – stwierdził. – Idea noszenia maseczek jest oczywiście taka, żeby chronić innych ludzi, jeśli jesteś nosicielem wirusa. Jestem za maseczkami. Szczerze mówiąc, uważam to za ludzki odruch. Jeśli nie obchodzi cię to, żeby chronić innych ludzi, to nie wiem, co można powiedzieć o takiej osobie. Nie pojmuję takiego sposobu rozumowania.
– Uważam, że nosząc maseczkę, okazujesz szacunek innym – podsumował Barney.
Wokalista Napalm Death musi teraz o siebie dbać, podobnie jak reszta kapeli. Mistrzowie grindecore’u we wrześniu mają wydać nowy album. „Throes of Joy in the Jaws of Defeatism” będzie pierwszym albumem Napalm Death po pięcioletniej przerwie, bo przypomnijmy: ostatni album Anglików pt. „Apex Predator – Easy Meat” ukazał się w 2015 r.
Koszulki Napalm Death oraz pełen merch zespołu znajdziecie na RockMetalShop.pl.