Ikona symfonicznego black metalu lubi wygłodzić swoich fanów. Tym razem znów nie spieszy się z wydaniem nowej płyty.
W wywiadzie dla FaceCulture, gitarzysta Dimmu Borgir, Silenoz, został zapytany o postęp przygotowania utworów na następcę albumu „Eonian” z 2018 roku oraz o to dlaczego jego zespół przygotowuje muzykę tak długo („Eonian” i wcześniejszą płytę „Abrahadabra” dzieli osiem lat).
– Właściwie to mogłoby być bardzo łatwe do zrobienia. Moglibyśmy zrobić kolejną płytę w klimacie „Enthrone Darkness Triumphant” i wydawać taką samą płytę co dwa, trzy lata – mówi Silenoz. – Ale szczerze mówiąc jaki byłby sens mieć we własnej dyskografii same takie albumy? To byłaby ścieżka po najmniejszej linii oporu i straszne pójście na łatwiznę pod kątem twórczym i marketingowym. Dimmu Borgir nigdy nie szło na kompromis i zawsze poświęcaliśmy tyle czasu, ile było potrzebne, aby ukończyć album. Jeśli zajmie to osiem lat, w porządku. Album będzie skończony w odpowiednim momencie. – dodaje gitarzysta.
Silenoz został również zapytany o szczegóły pracy nad nową muzyką.
– Mamy pewien harmonogram i styl pracy. W tej chwili mamy mniej więcej od sześciu do ośmiu utworów w wersjach demo. Są już utwory z wokalami. Wszystko brzmi dobrze i cały czas nad nimi pracujemy – twierdzi Norweg.
W wywiadzie z 2020 roku Silenoz został zapytany w jakim kierunku pójdzie Dimmu Borgir po Eonian.
– Dziwnie jest o tym rozmawiać na tak wczesnym etapie, kiedy dopiero składamy pomysły w całość, ale zapowiada się, że będzie to Dimmu Borgir trochę bardziej uproszczone. Zapewne nie powie to nikomu zbyt wiele, bo w naszej muzyce zawsze działo się bardzo dużo. Mam jednak na myśli delikatnie zredukowanie takich elementów jak orkiestra. Zatem mam nadzieję, że po tym co teraz powiedziałem nasi fani nie będą zaskoczeni jeśli dostaną trochę „prostszą” muzykę na kolejnym albumie – stwierdził muzyk.
Nowy album Dimmu Borgir będzie trzecim na którym zagra polski perkusista, Dariusz „Daray” Brzozowski, występujący w zespole od 2008 roku.