Były lider Pink Floyd podsumował zmarłego artystę
O śmierci Ozzy’ego Osbourne’a w ciągu ostatnich tygodni wypowiedziała się znakomita większość muzyków i ludzi związanych z branżą. Znakomita większość słów była bardzo pozytywna, ale jak się okazuje, postać Ozzy’ego nie wszystkim zapadła dobrze w pamięci.
Roger Waters, współzałożyciel i wieloletni lider Pink Floyd, w wywiadzie dla „The Independent Ink” opowiedział o zmarłym w lipcu artyście.
– „Ozzy Osbourne, który właśnie zmarł. Niech mu ziemia lekką będzie w stanie, w jakim był przez całe życie. Chociaż przez lata prezentował się w telewizji ze swoim idiotyzmem i nonsensami. A co z muzyką? Nie mam pojęcia. Mam ją w dupie. Nic mnie to nie obchodzi – mówi Waters. – Black Sabbath mnie nie obchodzi. Nigdy nie nie obchodził. Nie interesuje mnie odgryzanie głów kurczaków czy cokolwiek oni tam robili. Kompletnie mnie to nie obchodzi – dodaje.
Wypowiedź Watersa nie uszła uwadze nie tylko fanów, ale również bliskich Ozzy’ego. We wtorek, 2 września, syn Ozzy’ego, Jack, napisał na swoim Instagramie dobitną wiadomość.
– Hej, Roger Waters. Pierdol się. Stałeś się żałosny i oderwany od rzeczywistości. Dziś potrafisz zwrócić na siebie uwagę tylko wyrzygując bzdury w mediach. Mój ojciec zawsze uważał cię za pizdę. Jak się okazało, miał rację – napisał Jack Osbourne.