Gitarzysta opowiedział o postrzeganiu założyciela Slayera
W wywiadzie dla podcastu Louder Phil Demmel podzielił się kilkoma spostrzeżeniami odnośnie swoje współpracy z Kerrym Kingiem. Wynika z tego, że wbrew powszechnemu przekonaniu Kerry nie jest konserwatywną osobą o niewzruszonych poglądach, ale facetem, który konsekwentnie dąży do celu i ma bezpośredni sposób komunikacji.
– Jeśli jest coś, co wiem na pewno, to Kerry zawsze jest w tym miejscu w którym chce być i wyraża dokładnie to, co czuje. Oczywiście ma swój plan działania, ale nie ma żadnego kręcenia się wokół punktu i wolnego rozpracowywania. Wszystko dzieje się konkretnie i bezpośrednio – twierdzi Demmel.
Były gitarzysta Machine Head zdementował również opinię mówiącą, że Kerry jest szorstkim, nieprzyjemnym i bezdusznym człowiekiem. Wyróżnił za to jego autentyczność i sportretował go jako osobę, która działa jasno i uczciwie.
– Kerry ma piętno chama i pieprzonego dupka. Absolutnie tak nie jest. To sympatyczny koleś. Jest empatyczny i troskliwy w wielu sprawach. Być może ludzie odbierają go negatywnie przez jego bezpośredniość i dążenie do konkretów. I za to go lubię – dodał gitarzysta.
Kerry King promuje obecnie swój pierwszy, solowy album „From Hell I Rise”. Lider Slayera zapowiedział, że jak tylko skończy się trasa koncertowa jest przygotowany aby wejść do studia i zarejestrować materiał na kolejną płytę.