Nergal wskrzesza projekt Me And That Man – z nową wizją, z nowymi muzykami w składzie oraz ze wsparciem wytwórni Napalm Records. Zespół opublikował nowy utwór „Run With The Devil”, przy okazji ogłaszając polską trasę!
Nergal nie należy do osób, które lubią bezczynność. Choć wiele pracy czeka go z Behemothem, który na naszych oczach staje się gwiazdą największego światowego formatu, Nergal nie zaniedbuje projektu Me And That Man. Zespół powraca w nowej odsłonie, niesiony przebojowym singlem „Run With The Devil”, który właśnie doczekał się premiery.
Utwór z gościnnym udziałem Jørgena Munkeby’ego z Shining oraz teledyskiem nakręconym przez Romana Przylipiaka możecie sprawdzić poniżej.
– Mieliśmy przy tym mnóstwo zabawy – komentuje Nergal. – Kiedy zacząłem zastanawiać się nad zobrazowaniem tego numeru, chciałem stworzyć coś więcej niż teledysk, chciałem stworzyć film muzyczny, który będzie dalszą częścią „Nightride” (ostatniego teledysku Me And That Man opublikowany jeszcze w 2017 r. – red.).
– Nie bierzcie tego zbyt poważnie – dodaje muzyk. – Metaforycznie urządzamy pogrzeb przeszłości i rozpoczynamy nowy rozdział. Co dalej? Poczekajcie. Wkrótce będzie do zobaczenia sporo spektakularnych rzeczy.
Spektakularne mogą być koncerty Me And That Man, a tych nie zabraknie. Zespół wróci na scenę w kwietniu 2020 r. Swoją kampanię grupa rozpocznie we Wrocławiu, później odwiedzając jeszcze 8 miast. Szczegóły koncertów znajdziecie na fanpage’u formacji.
Me And That Man to projekt, który rozpoczął działalność na początku 2017 r. Wraz z Johnem Porterem, który wcześniej współtworzył Me And That Man, Nergal zdołał wydać ciepło przyjęty album „Songs Of Love and Death”, a także zagrać serię udanych koncertów w Polsce i krajach Europy Zachodniej. Drogi obu muzyków rozeszły się jednak jeszcze w 2017 r.
– To nie była najłatwiejsza współpraca w moim życiu, co tak naprawdę oznacza, że była to najtrudniejsza współpraca w moim życiu – o rozstaniu z Johnem Porterem w wywiadzie dla uDiscover Music opowiadał Nergal. – Chodzi mi o współpracę między facetami, bo były jakieś kolaboracje z kobietami, które były nieco trudniejsze. Ale jeśli chodzi o współpracę „man-to-man”, było naprawdę ciężko. To po prostu nie mogłoby działać. Jeden z nas zabiłby drugiego prędzej czy później, więc lepiej trzymać się od siebie z dala, ale zostać przy życiu.
Naszą recenzję pierwszej płyty Me And That Man znajdziecie via [link]
Jeśli bardziej interesuje was Behemoth, merch zespołu znajdziecie na RockMetalShop.pl via [link]