Muse wracają z nowym materiałem. Zespół przypomina o sobie singlem „Won’t Stand Down”, w którym śpiewa o tym, by walczyć z prześladowcami.
Muse to kapela, która lubi rozmach. Grupa jest znana z zapierających dech w piersiach, spektakularnych koncertów, ale również jeśli chodzi o produkcję muzyki i teledysków, zespół nie uznaje kompromisów.
Popularne trio zaprezentowało na swoim kanale nowy singiel, którym wysoko zawiesza poprzeczkę zarówno muzycznie, jak i wizualnie. Niesiony ciężkimi (jak na Muse) riffami utwór „Won’t Stand Down” został wyprodukowany przez Dana Lancastera, utalentowanego producenta, mającego na koncie współpracę m.in. z Bring Me The Horizon, 5 Seconds Of Summer i Blink 182. Towarzyszy mu futurystyczny teledysk z nawiązaniami m.in. do ostatnich „Gwiezdnych Wojen” i „Matrixa”. Jego wyreżyserowania podjął się Jared Hogan.
Singiel „Won’t Stand Down” udostępniamy poniżej.
– To utwór o sprzeciwianiu się prześladowcom, niezależnie czy jest to plac zabaw, praca czy cokolwiek innego – komentuje Matt Bellamy, frontman Muse.
– Jest o bronieniu się przed przymusem i socjopatyczną manipulacją, o stawianiu im czoła z siłą, pewnością i agresją – dodaje Bellamy.
Wraz z premierą singla „Won’t Stand Down” pojawiła się rozpiska tegorocznych festiwalowych koncertów Muse. Anglicy mają tego lata mają do zagrania 15 koncertów. Niestety, wszystko wskazuje na to, że tym razem nie pojawią się w Polsce…
Trio Muse tworzą wokalista Matt Bellamy, basista Chris Wolstenholme i perkusista Dominic Howard. Grupa zadebiutowała w 1999 r. Przedmiotem jej utworów często są teorie globalnej konspiracji, postępująca technokracja i futuryzm. Twórczość Muse dwukrotnie została nagrodzona nagrodą Grammy.
Ostatnim albumem w dorobku Muse jest „Simulation Theory” z 2018 r.